4

                                                            Julka
Byliśmy tutaj już ponad tydzień , dokładnie 9 dni , czas uciekał nie ubłaganie . Ciągle spotykałam się z Andreasem, przeniosłam się nawet do jego pokoju  żeby nie siedzieć na głowie Kamilowi i Ewie. Na dziś wieczór była zaplanowana impreza, wiedziałam już rano że nie będzie lekko patrzeć cały wieczór na Richarda , ale wiedziałam że Andreas chce pójść z chłopakami, zresztą wszystkie kadry się wybierało, chyba dziwnie by było gdybym została tutaj sama.
                                                          Richard
 Od rozmowy z Ewą unikałem Julki jeszcze bardziej , niby wiedziałem że Ewa jest godna zaufania i oprócz Kamila nikomu nic nie powie, ale ciągłe patrzenie na jej szczęście z Andreasem było nie do zniesienia. Nie wiedziałem jak przeżyję dzisiejszą imprezę w klubie , wymyśliłem już z tysiąc powodów żeby nie iść , ale jakby to wyglądało gdybym został tutaj sam.
                                                         Julka
Nic nie zapowiadało katastrofy , miałam nadzieję że wypijemy trochę piwa i na tym się skończy , chciałam żeby impreza była już wspomnieniem a tu dopiero jej początek .Biegałam pomiędzy stolikami Austriaków i Polaków , omijając szerokim łukiem Niemców. Choć zdawałam sobie sprawę że Andi zaraz mnie gdzieś złapie. Stałam razem z Kamilem , Dawidem i Ewką gdy Andi przyciągnął do nas Karla i Richarda, miałam wrażenie że  Richie nie ma nawet ochoty na mnie spojrzeć. Sytuacji nie poprawiał fakt że do stolika Austriaków dosiadły się jakieś panienki i o zgrozo im się to spodobało, tak Andreasowi również. Wiem nie przysięgaliśmy sobie miłości i wierności , no ale do jasnej cholery na moich oczach nie musiał podrywać innej. Ewa obserwowała mnie z boku , widziałam że cała sytuacja zaczyna ją lekko bawić w przeciwieństwie do mnie.
-Tylko nie mów "A nie mówiłam"-warknęłam
-Nawet się nie odzywam-zaśmiała się a ja miałam ochotę zapaść się po ziemię, nie dość że Richie mnie ignoruje , to Andreas postanowił mnie tak upokorzyć na jego oczach. Miałam tylko nadzieję że on tego nie nawet nie zarejestruje , przecież ledwo zwraca na mnie uwagę. Kątem oka widziałam że Gregor wstaje od stolika i idzie w naszym kierunku, jeden normalny na którego nie działa alkohol i młode laski.
-Chodż przewietrzymy się, chyba nie musisz na to patrzeć - szepnął mi do ucha a ja z wdzięczności prawie rzuciłam mu się na szyję.
                                                        Richard
 Nie wierzę ma taką dziewczynę , a postanowił zabawić się na boku i to na jej oczach. Widziałem jak zbiera w niej złość , musi jej na nim bardzo zależeć. Widziałam jaka była wdzięczna  gdy Gregor zabrał ją na zewnątrz, czemu to ja nie miałem odwagi jej tego zaproponować . Choć zapewne by mi odmówiła, nie zamieniliśmy ze sobą wielu słów raczej nie miałaby  ochotę mi się zwierzać w takiej sytuacji.
-Zmarnowałeś kolejną szansę Richie. Następnej możesz nie mieć.-szepnęła mi Ewa do ucha.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

40

33

28