Epilog
Richard
Planica, stoi w tym samym miejscu co w zeszłym roku, reaguje tak samo radośnie na każdy skok polskiej kadry.Patrzę jej w oczy i widzę niekończącą się miłość.Tak wiele musieliśmy wycierpieć żeby zrozumieć że nie potrafimy bez siebie żyć.Los o mało mi jej nie zabrał, żebym pojął że moje życie bez niej nie ma żadnego sensu.A teraz jeszcze dziecko, tak naprawdę ani razu nie przyszło mi do głowy że mogłoby być Gregora.One po prostu było nasze.Od pierwszej chwili gdy się o tym dowiedziałem.Nie były mi potrzebne żadne badania , Julia nie musiała mi niczego udowadniać , już teraz kochałem je tak mocno jak ją.
Julia
Planica, stoimy z Ewą w tym samym miejscu co ostatnio,ale teraz jest inaczej.Patrzę w oczy Richarda i zalewa mnie fala uczuć.Jest już mój, na zawsze i nic tego nie zmieni.Wiem że moje zachowanie, doprowadziło do naszego cierpienia. Ale mam wrażenie że nasze uczucia po tym wszystkim są jeszcze silniejsze niż kiedyś.Oboje zrozumieliśmy że nasze życie bez siebie nie ma żadnego sensu.Że nie liczy się nic i nikt, tylko nasza miłość.
-Mogę Cię porwać na chwilę?-szepcze mi do ucha i ciągnie mnie na bok, z tej wielkiej imprezy która odbywa się tutaj po zawodach.
Idę z nim w stronę wyciągu , nie mając pojęcia co się dzieje. Wjeżdżamy na górę,Richard prowadzi mnie na belkę startową.Zawsze chciałam na niej usiąść,zawsze chciałam wiedzieć jakie uczucie towarzyszy im na górze.Widok który rozpościera się przede mną jest niesamowity , kręci mi się w głowie .
-Dlaczego mnie tu przyprowadziłeś?-pytam cicho.
-Bo tylko tutaj dzisiaj możemy być sami.Bo to tutaj w Planicy tak naprawdę wszystko się zaczęło.
Spoglądam na niego , nie wiedząc o co chodzi.Myśli kłębią się mi w głowię, nagle ogarnia mnie strach, czy chce zakończyć to wszystko tutaj gdzie się zaczęło?Patrzę mu w oczy i widzę w nich wesołe iskierki, gdy sięga do kieszeni.
-To tutaj powinniśmy zakończyć pewien etap w naszym życiu, Julia-szepcze , a ja mam wrażenie że moje serce zaraz przestanie bić-to chyba tutaj powinno zacząć się coś nowego.Wyjdziesz za mnie?Czy spędzisz ze mną resztę życia Julia?
Na jego dłoni leży pierścionek , a ja oddycham z ulgą i wybucham śmiechem.
-Zwariowałeś?Naprawdę zwariowałeś?Myślałam że chcesz mnie tu zostawić.
-Jak mogłaś znowu o tym pomyśleć?
-Już nigdy nie wpadnie mi to do głowy-przytulam się do niego ze śmiechem i mówię cicho-Tak , chcę spędzić z Tobą resztę życia.Już nigdy się ode mnie nie uwolnisz.
Mam wrażenie że świat się zatrzymał,że nie ma na nim nikogo tylko my i nasza miłość.Wiem że nikt nam już tego nie zabierze.Że nikt już tego nie zepsuje.Będziemy tylko my.Na zawsze.
Planica, stoi w tym samym miejscu co w zeszłym roku, reaguje tak samo radośnie na każdy skok polskiej kadry.Patrzę jej w oczy i widzę niekończącą się miłość.Tak wiele musieliśmy wycierpieć żeby zrozumieć że nie potrafimy bez siebie żyć.Los o mało mi jej nie zabrał, żebym pojął że moje życie bez niej nie ma żadnego sensu.A teraz jeszcze dziecko, tak naprawdę ani razu nie przyszło mi do głowy że mogłoby być Gregora.One po prostu było nasze.Od pierwszej chwili gdy się o tym dowiedziałem.Nie były mi potrzebne żadne badania , Julia nie musiała mi niczego udowadniać , już teraz kochałem je tak mocno jak ją.
Julia
Planica, stoimy z Ewą w tym samym miejscu co ostatnio,ale teraz jest inaczej.Patrzę w oczy Richarda i zalewa mnie fala uczuć.Jest już mój, na zawsze i nic tego nie zmieni.Wiem że moje zachowanie, doprowadziło do naszego cierpienia. Ale mam wrażenie że nasze uczucia po tym wszystkim są jeszcze silniejsze niż kiedyś.Oboje zrozumieliśmy że nasze życie bez siebie nie ma żadnego sensu.Że nie liczy się nic i nikt, tylko nasza miłość.
-Mogę Cię porwać na chwilę?-szepcze mi do ucha i ciągnie mnie na bok, z tej wielkiej imprezy która odbywa się tutaj po zawodach.
Idę z nim w stronę wyciągu , nie mając pojęcia co się dzieje. Wjeżdżamy na górę,Richard prowadzi mnie na belkę startową.Zawsze chciałam na niej usiąść,zawsze chciałam wiedzieć jakie uczucie towarzyszy im na górze.Widok który rozpościera się przede mną jest niesamowity , kręci mi się w głowie .
-Dlaczego mnie tu przyprowadziłeś?-pytam cicho.
-Bo tylko tutaj dzisiaj możemy być sami.Bo to tutaj w Planicy tak naprawdę wszystko się zaczęło.
Spoglądam na niego , nie wiedząc o co chodzi.Myśli kłębią się mi w głowię, nagle ogarnia mnie strach, czy chce zakończyć to wszystko tutaj gdzie się zaczęło?Patrzę mu w oczy i widzę w nich wesołe iskierki, gdy sięga do kieszeni.
-To tutaj powinniśmy zakończyć pewien etap w naszym życiu, Julia-szepcze , a ja mam wrażenie że moje serce zaraz przestanie bić-to chyba tutaj powinno zacząć się coś nowego.Wyjdziesz za mnie?Czy spędzisz ze mną resztę życia Julia?
Na jego dłoni leży pierścionek , a ja oddycham z ulgą i wybucham śmiechem.
-Zwariowałeś?Naprawdę zwariowałeś?Myślałam że chcesz mnie tu zostawić.
-Jak mogłaś znowu o tym pomyśleć?
-Już nigdy nie wpadnie mi to do głowy-przytulam się do niego ze śmiechem i mówię cicho-Tak , chcę spędzić z Tobą resztę życia.Już nigdy się ode mnie nie uwolnisz.
Mam wrażenie że świat się zatrzymał,że nie ma na nim nikogo tylko my i nasza miłość.Wiem że nikt nam już tego nie zabierze.Że nikt już tego nie zepsuje.Będziemy tylko my.Na zawsze.
Jak dobrze, że wszystko skończyło się właśnie w taki sposób. Julka i Richard są ze sobą szczęśliwi i stworzą nareszcie prawdziwą rodzinę. Zasłużyli na to, po tym wszystkim co przeszli. Swoją drogą, Richard wybrał ciekawe miejsce na zaręczyny. Planica zawsze pozostanie dla nich wyjątkowym miejscem.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony cieszę się ze szczęśliwego zakończenia, ale z drugiej jest mi szkoda, że to już epilog. Będzie mi brakować tych bohaterów i wszystkich ich wzlotów i upadków. Ale mimo, że ta historia otrzymała już swój koniec, to mam nadzieję, że będę mogła przeczytać coś jeszcze Twojego autorstwa. 😀
Dziękuję że dotrwałaś do końca :)Sama nie potrafiłam się z nimi rozstać,ale stwierdziłam że najwyższy czas na szczęśliwe zakończenie. Powolutku zaczęłam pisać kolejne , więc zapraszam serdecznie.Oczywiście TeamGermany w roli głównej :) https://nieidziezaczynacodklamstwa.blogspot.com/
Usuń