32

                                                                     Julka
Obudziłam się gdy w pokoju panowała już ciemność , jak przez mgłę pamiętałam co dzisiaj się wydarzyło.Rozmowa z Richardem, mój płacz , zbyt duża ilość wina i obiad z Gregorem.
Co ja znów najlepszego zrobiłam, wiedziałam że wróciłam z nim do pokoju, czułam jak czyjeś ramiona mocno mnie obejmują.Nie to niemożliwe, nie popełniłabym tego samego błędu drugi raz.Przerażona spróbowałam delikatnie się poruszyć.
-W końcu wstałaś-głos Richarda rozległ się przy moim uchu.
-Nie , to sen.Niemożliwe żebyś był tu ze mną-z oczu popłynęły mi łzy.
-Już dosyć, przestań-dłonie Richarda delikatnie otarły mi policzki.
-Jakim cudem jesteś tu ze mną?-wyszeptałam.
-Bo to moje miejsce Julia.-zaśmiał się.
-Ale to niemożliwe Richie,nie jestem Cię warta.
-Nie mów tak.Jesteś dla mnie całym światem.Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie-szepnął i delikatnie mnie pocałował.
Wtuliłam się w niego z całej siły .
-Przepraszam,nie wiem jak to się stało.Przepraszam-moim ciałem wstrząsnął szloch , płakałam i modliłam się żeby to nie był sen.
-Nie myśl teraz o tym.
-Nie zasługuję na Ciebie Richard.Tak bardzo Cię skrzywdziłam.
Jego ręce obejmowały mnie mocno , patrzył mi w oczy , a ja wiedziałam że nigdy już tego nie zepsuję.
-Co teraz Richard?Jak to będzie wyglądało?Jak możesz chcieć ze mną być?
-Musimy spróbować Julia.Wiem że nie będzie nam łatwo.Za dużo się wydarzyło.Ale wiem że Cię kocham.
-Nie możesz mnie kochać Richard. Nie po czymś takim.Zasługujesz na kogoś lepszego.
-Ty jesteś dla mnie najlepsza.Zapomnijmy o tym.
-Nie damy rady Richie.Puchar świata ruszył na dobre.Co tydzień będziemy musieli oglądać Gregora.To w kółko będzie Ci przypominać o tym co zrobiłam.
-Kochasz mnie?-spytał nagle.
-Nigdy nikogo tak nie kochałam.
-To wystarczy zobaczysz.A teraz chodźmy do reszty , bo jak znam życie umierają z ciekawości.
                                 Richard
Wiedziałem że Julia ma rację.Karuzela Pucharu Świata ruszyła na dobre.Większość czasu będziemy musieli spędzić na skoczni.Towarzystwo Gregora będzie nieodłącznym elementem kilku następnych miesięcy.Tuliłem ją do siebie i myślałem o tym że to on przytulał ją ostatnio.Nie potrafiłem nic na to poradzić.Najgorsze było to że wiedziałem że on nie odpuści.Ciągle będzie próbował przyciągnąć ją do siebie.
Weszliśmy do hotelowej restauracji trzymiąc się za ręce.Andi zaraz wziął Julię w ramiona.
-Szybko zmądrzałeś-mrugnął do mnie.
-Dzięki że z nią byłeś.
-Nie mógłbym jej zostawić w tym stanie Richard.
-Andi chciał zrezygnować ze startów i zostać w Wiśle-wtrąciła się Ewa.
-W życiu bym Ci na to nie pozwoliła.Jak mogłeś w ogóle wpaść na taki pomysł? -krzyknęła ze śmiechem Julia.
-A jak to sobie wyobrażałaś młoda? Że zostawię Cię samą w takim stanie.
-Na szczęście do tego nie doszło.Meldujesz się w Kuusamo? -spytała Ewa a Julia spojrzała na mnie ze strachem w oczach.
-Nie patrz tak na mnie-ucalowałem ją- meldujemy się oboje.To chyba oczywiste.




Komentarze

  1. Strasznie się cieszę, że Julka z Richardem dali sobie kolejną szansę. Liczę, że tym razem, już nic nie stanie na ich wspólnej drodze. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

40

33

28