41

                                                                 Richard
-Zostanę z Tobą , aż nie wróci Gregor-odzywam się cicho.
-Nie musisz naprawdę, jestem w szpitalu.Nie zrobię nic głupiego nawet jakbym chciała.
-Nie muszę Julia, ale chcę-zajmuję miejsce Ewy gdy za resztą zamykają się drzwi.Julia odwraca głowę w drugą stronę.
-Jak chcesz-mówi , ledwo słyszalnym głosem.
Kolejne minuty upływają w ciszy, słyszę jak płacze i najgorsze jest to że nie wiem co mam zrobić.Jeszcze nigdy nie czułem się taki bezradny.
-A zawody?Nie powinieneś jechać na zawody?-odzywa się po chwili.
-Zawody były kilka godzin temu Julia, siedzimy tu od wczorajszego wieczora.
-Jak to?Wszyscy odpuściliście?-w jej głosie słyszę złość.
-Nikt nawet o tym nie pomyślał.To tylko zawody.
-A to tylko ja, Richard.Nie powinniście przeze mnie rezygnować z zawodów, kilka dni przed olimpiadą.
-Gdyby było trzeba ,odpuścilibyśmy nawet olimpiadę.
Julia potrząsa głową i gwałtownie siada na łóżku.
-Dlaczego, Richard?-rzuca ze złością-Nie musisz rezygnować dla mnie ze startów,nie musisz tu siedzieć,nie musisz się dla mnie poświęcać.Nie martw się, dam radę.Nie zaryzykuję kolejnego płukania żołądka, bo pewno znów by mi się nie udało tak jak wszystko inne ostatnio.
Kończy krzycząc , a ja nie mam siły kolejny raz tłumaczyć jak bardzo ją kocham.Chwytam ją za ramiona i krzyczę ze złością.
-Przestań!- widzę jak kuli się ze strachem, a w jej oczach kolejny raz pojawiają się łzy.
-Przepraszam,nie powinienem krzyczeć-mówię już spokojniej i bez zastanowienia przytulam ją z całej siły.
-Nie rób tego nigdy więcej-Julia szarpie się i opada na poduszkę-wyjdź stąd.Chcę zostać sama,rozumiesz?
-Daj mi wytłumaczyć.
-Co chcesz mi tłumaczyć Richard? Słyszałam wyraźnie każde Wasze słowo-Julia znów się podnosi i patrzy mi prosto w oczy-Tak naprawdę to chyba powinnam podziękować Markusowi że jako jedyny pozbawił mnie złudzeń.
-Nie mów tak.Źle to zrozumiałaś-chwytam ją za ręce i nie mając już nic do stracenia całuję tak ,jakby to miała być ostatnia rzecz jaką zrobię w moim życiu.Na początku jest tak zaskoczona że oddaje pocałunek,oplata rękami moją szyję ,czuję jak mocno bije jej serce.Przez moment jest tak jak kilka miesięcy temu.Po chwili odpycha mnie jednak i mówi z płaczem.
-Przestań się mną bawić.Nie mam już na to siły.Zostaw mnie samą,Gregor  zaraz będzie.A na Ciebie czeka pewno Carine-Julia odwraca się tyłem dając mi do zrozumienia że nie mamy o czym rozmawiać.Zrezygnowany wychodzę przed pokój.Gregor już siedzi ba korytarzu.
-Julia na Ciebie czeka-rzucam w jego stronę.
-Dlaczego wychodzisz?Myślałem że z nią zostaniesz.
-Ona nie chcę ze mną rozmawiać.Masz czego chciałeś,tylko spraw żeby była szczęśliwa.
-O czym Ty mówisz?Nie jesteśmy razem.Przecież ona Ciebie kocha, nie mnie,postaraj się zrobić wszystko żeby zapomniała tą nieszczęsna rozmowę.Pójdę do niej.A Ty prześpij się i wróć rano-drzwi zamykają się za nim , a ja stoję nie wiedząc co o tym wszystkim myśleć.

Komentarze

  1. Relacja Julki i Richarda jest tak skomplikowana i trudna, że nawet nie próbuję przewidzieć, jak to wszystko się skończy. Oni chyba sami pogubili się w tym, co czują i czego chcą. Czekam na kolejną część, bo jestem ciekawa jak to wszystko dalej się potoczy i co jeszcze dla nich przygotowałaś. 😃

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

40

33

28