43

                                                                     Ewa
Ucieszyłam się jak zobaczyłam ją przytuloną do Richarda, wiedziałam że długa droga jeszcze przed nimi, ale najważniejsze że dali sobie szansę. Nie podobały mi się tylko jej oczy, ciągle widziałam w nich ból i strach, mimo że na twarzy miała uśmiech.Miałam nadzieję że z czasem wszystko wróci do normy ,że wszyscy zapomnimy to ,co wydarzyło się w ostatnim czasie.
-Pójdę do siebie-szepnęła Julia wychodząc z taksówki pod hotelem.
-No co Ty. Może wypijemy razem jakąś kawę?
-Jak chcesz.Ale naprawdę nie musisz ze mną siedzieć.
-Daj spokój młoda. Nie muszę ,ale chcę.Wszyscy i tak jadą zaraz na trening.
Julia wzruszyła ramionami i skierowała się w stronę windy.Richard i ja udaliśmy się za nią.
-Wpadnę do Ciebie zaraz po treningu-Richie przytulił ją delikatnie ,a ona spojrzała na niego tymi smutnymi oczami.
-Na pewno chcesz?-spytała ze strachem.
-Przecież wiesz,już Ci mówiłem-całuje ją w czoło ,a na jej twarzy pojawia się delikatny uśmiech.
-Dobra ,wystarczy. Ty na trening ,a Ciebie porywam -śmieję się ciągnąc Julię za sobą.
Siadamy na łóżku z kubkami kawy,tak dawno ze sobą nie rozmawiałyśmy że na początku ,żadna z nas nie wie co powiedzieć.
-Przepraszam jeszcze raz Ewa.Zachowałam się okropnie ,gdybym wtedy z Tobą porozmawiała.
-Tak łatwo uwierzyłaś.Tak szybko dałaś się zmanipulować.Dlaczego?
-Nie wiem .Cały ten czas co byliśmy razem , widziałam że Richard ciągle myśli o tym co zrobiłam.Nie mówił mi o tym ale czułam to.Rozumiesz?Ta rozmowa z Markusem dobiła mnie wtedy.Byłam wściekła szczególnie na Ciebie .Nie myślałam kompletnie co robię.Chciałam się tylko od Was odsunąć.Gregor doskonale mi w tym pomógł.A potem gdy zobaczyłam ich na tej skoczni- z jej oczu znów puściły się łzy ,chciałam jej przerwać ale nie pozwoliła mi-nie dałam rady Ewa.Nie potrafię bez niego żyć.Przez te wszystkie tygodnie myślałam że umiem,że może w końcu przy Gregorze zapomnę o nim.Ale nie dałam rady.
-On też nie umiał Julia.Byłam z nim przez cały ten czas.
                          Julka
Tak bardzo stęskniłam się za rozmowami z Ewą,nie zauważyłyśmy nawet jak do pokoju wpadł Kamil z Richardem.
-Mogę Cię już porwać?-Richie mruga do Ewy i wyciąga mnie na korytarz.
Prowadzę go ze strachem do swojego pokoju.Wiem że wiele musimy jeszcze sobie wyjaśnić i boję się tego.
-Chciałam ....-mówię szeptem gdy zamykają się za nami drzwi ,ale Richard przerywa mi.
-Tęskniłem za Tobą -jego ręce obejmują mnie mocno ,a usta delikatnie muskają moją szyję.
-Ja też,cały ten czas.Nie potrafiłam o Tobie zapomnieć.
-Cieszę się że Ci się nie udało -Richie ciągnie mnie za sobą na łóżko.
-Przestań-śmieję się ściągając z niego koszulkę-spóźnisz się na zawody.
-A są dzisiaj jakieś zawody?-mruczy zsuwając mi spodnie.Mam wrażenie że cały świat się zatrzymał,że nie liczy się nikt i nic .Jesteśmy tylko my i pozostaniemy już tak na zawsze.Zachłannie wbijam się w jego usta, tak bardzo mi go brakowało.Kręci mi się w głowie od samych jego pocałunków,moim ciałem wstrząsa dreszcz, mam wrażenie że to nasz pierwszy raz.
Po wszystkim wtulam się w niego i słucham bicia jego serca , mogłabym tak zostać na zawsze.Jestem tak szczęśliwa że wydaje mi się że śnię.
-Kocham Cię.Już nikt mi Ciebie nie odbierze-słyszę jego szept.


Komentarze

  1. Oby teraz w końcu, wszystko się ułożyło. A Julka i Richard będą ze sobą nareszcie szczęśliwi i nic już ich nie rozdzieli. 😊

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

40

33

28