39

                                                                 Richard
Sanitariusze nie wpuścili mnie do karetki.Czekaliśmy na Kamila który jako jedyny mógł nas zawieźć do szpitala, gdy podszedł do nas Markus.
-Wiedziałeś że ona tam jest?Tak poprowadziłeś rozmowę żeby myślała że jestem z nią z litości.
-Przepraszam, nie chciałem żeby tak wyszło.
-Przepraszasz?I Twoje przepraszam ma jej teraz pomóc?-Ewa z krzykiem rzuca się na niego.
-Nie wiedziałem że jej tak zależy.Wtedy znowu widziałem ją w pokoju Gregora.Myślałem że Cię wkręca Richard.
-Wciągnąłem ją do mnie na siłę, ona nie chciała ze mną gadać-głos Gregora rozlega się za naszymi plecami-Przecież Ci to tłumaczyła Markus.
-Nie chciałem jej wierzyć.
-Dlaczego?Co Tobą kierowało?Chyba aż tak bardzo nie martwiłeś się o moje samopoczucie?-rzucam ze złością.
-Carine, od dawna nie dawała mi spokoju.
-Nie wierzę, doprowadziłeś do tego wszystkiego dla swojej siostry?-Gregor jest wściekły.
-Ty też skorzystałeś-rzuca ze złością Markus-ciągnęło Cię do niej od początku.
-Ale nie za taką cenę,gdybym tylko wiedział nigdy bym do tego nie doprowadził-w oczach Gregora pojawiają się łzy.
-Jak ona z tego nie wyjdzie, zabiję Cię Markus-rzuca Ewa wchodząc do samochodu.
Gregor pakuje się ze mną i z Andim na tylne siedzenie,nawet jego towarzystwo już mi nie przeszkadza.
                                                                     Julia
Próbuję otworzyć oczy,ale nie potrafię.Moje powieki są takie ciężkie.Boli mnie gardło i żołądek.Nie bardzo wiem gdzie jestem i co dokładnie tu robię.Nie potrafię sobie przypomnieć niczego , pamiętam tylko swoją rozmowę z Markusem.Potem w mojej głowie jest już tylko wielka czarna dziura.Słyszę nad sobą jakieś głosy, nie mam pojęcia do kogo należą.Chcę tylko spać, chcę żeby wszyscy dali mi spokój,nie chcę wracać do świata gdzie nie ma dla mnie miejsca przy Richardzie.
                                                                     Ewa
-Zrobiliśmy jej płukanie żołądka,ale połknęła całe opakowanie tabletek ,do tego wypiła sporą ilość alkoholu i była długi czas na mrozie.Pozostaje nam tylko czekać czy jej organizm będzie chciał walczyć-słowa lekarza dudnią mi w uszach.
-Możemy do niej wejść?Błagam.
-Jeszcze nie teraz. Będę Was informował na bieżąco-mówi i znika za szklanymi drzwiami.Wtulam się w Kamila, nie wiedząc co robić.
-Dlaczego w nią zwątpiłam, Kamil?Dlaczego nie naciskałam?
-To nie Twoja wina.Każdy z nas się pomylił.Możemy już tylko czekać.
-Nie chcę bez niej żyć-słyszę szept Richarda.
-Przestań, nawet tak nie myśl.-krzyczy Andi-ona jest młoda i silna.Wyjdzie z tego.
-Słyszałeś co powiedział lekarz?Jej organizm musi chcieć walczyć.A przecież ona myśli że nie ma po co.
Nie wiem jak długo tam siedzimy, sekundy zamieniają się w minuty , a minuty w godziny.Gdy lekarz kolejny raz pojawia się w drzwiach cała nasza piątka zrywa się z miejsca.
-Czy coś się zmieniło?-nadzieja w głosie Richarda jest tak wielka jak w nas wszystkich.
-Niestety, mam wrażenie że ona się poddała.Spróbujcie do niej wejść, może ona właśnie tego potrzebuje.
                                                                         Richard
W ciszy wchodzimy do pokoju, na sam jej widok z naszych oczu płyną łzy.Nie przeszkadza mi że Gregor siada przy jej łóżku i chwyta ją za rękę.Siadam z drugiej strony i robię to samo.
-Przepraszam , mała.Gdybym tylko wiedział jak to się skończy-szepcze-obiecuję zostawić Cię w spokoju jeśli tylko będziesz tego chciała.Już nigdy nie będę na Ciebie naciskał.
Słyszę cichy płacz Ewy w kącie pokoju. Andi z Kamilem pustym wzrokiem wpatrują się w okno.
-Kocham Cię , wiesz?Ile razy mam Ci to jeszcze powtarzać ,jak mogłaś w ogóle uwierzyć że jestem z Tobą z litości.Bez Ciebie nic  nie ma sensu-łzy same płyną po mojej twarzy.
-Przepraszam Richard, to moja wina , to ode mnie się zaczęło.
-Dlaczego tak naprawdę?Dlaczego się na nią tak uparłeś?
-Nie wiem.Na początku, pociągała mnie bo nie zwracała na mnie uwagi jak wszystkie na około.Była taka inna, normalna.Traktowała mnie jak przyjaciela, a cała reszta chciała mi się wpakować do łóżka.A potem, chyba zrozumiałem że ona jest wyjątkowa i że to Ty masz cholerne szczęście , a nie ja.Robiłem wszystko żeby to zniszczyć.
W pokoju zapada cisza, słychać tylko szloch Ewy.I znów czas tak niemiłosiernie się dłuży.

Komentarze

  1. Widzę, że musiała stać się prawdziwa tragedia, żeby wstrząsnąć niektórymi. Gregor w końcu zrozumiał, że jego zachowanie nie było w porządku. Richard wie już, że mimo wszystkiego, co się pomiędzy nimi wydarzyło, nadal kocha Julię i nic innego poza tym, nie ma znaczenia.
    A Markus powinien czuć się odpowiedzialny za stan Julki. To w głównej mierze, wina jego intrygi.
    Oby tylko ona poczuła, że ma dla kogo żyć i zaczęła walczyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. 28 year old Developer II Wallie Cooksey, hailing from Happy Valley-Goose Bay enjoys watching movies like Divine Horsemen: The Living Gods of Haiti and Drama. Took a trip to Hoi An Ancient Town and drives a A4. odwiedz nasza strone internetowa

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

40

28

32