Posty

Wyświetlanie postów z 2017

Epilog

                                                                      Richard Planica, stoi w tym samym miejscu co w zeszłym roku, reaguje tak samo radośnie na każdy skok polskiej kadry.Patrzę jej w oczy i widzę niekończącą się miłość.Tak wiele musieliśmy wycierpieć żeby zrozumieć że nie potrafimy bez siebie żyć.Los o mało mi jej nie zabrał, żebym pojął że moje życie bez niej nie ma żadnego sensu.A teraz jeszcze dziecko, tak naprawdę ani razu nie przyszło mi do głowy że mogłoby być Gregora.One po prostu było nasze.Od pierwszej chwili gdy się o tym dowiedziałem.Nie były mi potrzebne żadne badania , Julia nie musiała mi niczego udowadniać , już teraz kochałem je tak mocno jak ją.                                       ...

45

                                                                    Julka Olimpiada minęła szybciej niż się zaczęła, sezon zbliżał się powoli do końca, przed nami zostały ostatnie zawody Raw Air i później finał w Planicy.Od kilku dni nie czułam się najlepiej,kręciło mi się w głowie ,a na sam widok jedzenia dostawałam mdłości.Ze strachem spojrzałam na kalendarz, już kilka dni temu powinnam dostać okres.Czuję że na samą myśl o tym zaraz zemdleję. -Co jest młoda?-Ewa patrzy na mnie z niepokojem. -Nie nic, chyba coś mi zaszkodziło-mówię szybko. -Ciekawe co ?Mam wrażenie że ostatnio znowu nic nie jesz.Obiecaj mi że jeśli coś jest nie tak, przyjdziesz pogadać. -Obiecuję, nie martw się.Wyjdę na chwilę na powietrze-znikam szybko za drzwiami i wybiegam na ulicę .Muszę znaleźć jakąś aptekę, muszę wiedzieć.Tu i teraz.Już po c...

44

                                                               Julka Schodzimy na dół trzymając się za ręce ,w ostatniej chwili wpadamy do busa mającego nas odwieźć na zawody. Andi szturcha mnie łokciem i się śmieje. -Byłem pewny że nie zdążycie. -Miałam taki plan,osłabić Waszą drużynę-odpowiadam mu ze śmiechem-doszłam jednak do wniosku że to nie potrzebne, wygraną mamy w kieszeni. -Nie sądzisz że powinnaś w końcu zmienić ekipę której kibicujesz? -Zwariowałeś?Chyba się nie doczekasz.Zresztą wiesz drugie miejsce też jest fajne i będę za nie trzymać kciuki.Obiecuję-mówię z powagą i po chwili znów wybucham śmiechem. -Ty się jeszcze dobrze zastanów Richard, wiążesz się z obozem wroga-trener ekipy niemieckiej staje w drzwiach busa-Fajnie znowu Cię widzieć młoda.On był nie do wytrzymania. Uśmiecham się do niego, przytulając Rich...

43

                                                                     Ewa Ucieszyłam się jak zobaczyłam ją przytuloną do Richarda, wiedziałam że długa droga jeszcze przed nimi, ale najważniejsze że dali sobie szansę. Nie podobały mi się tylko jej oczy, ciągle widziałam w nich ból i strach, mimo że na twarzy miała uśmiech.Miałam nadzieję że z czasem wszystko wróci do normy ,że wszyscy zapomnimy to ,co wydarzyło się w ostatnim czasie. -Pójdę do siebie-szepnęła Julia wychodząc z taksówki pod hotelem. -No co Ty. Może wypijemy razem jakąś kawę? -Jak chcesz.Ale naprawdę nie musisz ze mną siedzieć. -Daj spokój młoda. Nie muszę ,ale chcę.Wszyscy i tak jadą zaraz na trening. Julia wzruszyła ramionami i skierowała się w stronę windy.Richard i ja udaliśmy się za nią. -Wpadnę do Ciebie zaraz po treningu-Richie przytulił...

42

                                                                         Julka Gregor wpada do pokoju chwilę po wyjściu Richarda,siada przy mnie i ociera mi łzy. -Czemu z nim nie pogadasz Julia?Daj mu szansę to wytłumaczyć. -I Ty to mówisz Gregor?-śmieję się smutno. -Ostatnie godziny wszystkich nas czegoś nauczyły, mała. Nie powinienem się wtedy w Was mieszać.To tak naprawdę wszystko moja wina.To ja mieszałem Ci w głowie od dawna.A wtedy w Klingenthal przegiąłem.Co ja sobie myślałem.Nie da się zbudować czegoś ,na czyimś nieszczęściu Julia. -Żałujesz tego wszystkiego co się wydarzyło?-pytam ze strachem że jest kolejną osobą która żałuje że mnie poznała. -Żałuję tylko tego że tu wylądowałaś.Nie żałuję ani chwili z Tobą spędzonej.I przestań w końcu myśleć że ktoś żałuje znajomości z Tobą-mówi i dodaje ...

41

                                                                 Richard -Zostanę z Tobą , aż nie wróci Gregor-odzywam się cicho. -Nie musisz naprawdę, jestem w szpitalu.Nie zrobię nic głupiego nawet jakbym chciała. -Nie muszę Julia, ale chcę-zajmuję miejsce Ewy gdy za resztą zamykają się drzwi.Julia odwraca głowę w drugą stronę. -Jak chcesz-mówi , ledwo słyszalnym głosem. Kolejne minuty upływają w ciszy, słyszę jak płacze i najgorsze jest to że nie wiem co mam zrobić.Jeszcze nigdy nie czułem się taki bezradny. -A zawody?Nie powinieneś jechać na zawody?-odzywa się po chwili. -Zawody były kilka godzin temu Julia, siedzimy tu od wczorajszego wieczora. -Jak to?Wszyscy odpuściliście?-w jej głosie słyszę złość. -Nikt nawet o tym nie pomyślał.To tylko zawody. -A to tylko ja, Richard.Nie powinniście przeze mnie rezygnowa...

40

                                                             Julka Powoli zaczynam sobie przypominać, co zrobiłam.Tylko nadal nie wiem co ja tu robię.Nie chciałam się tu znaleźć.Dlaczego znów coś mi się nie udało.Otwieram powoli oczy, w pokoju panuje mrok,tylko uliczne latarnie dają lekką poświatę .W kącie pokoju dostrzegam skuloną Ewę w objęciach Kamila. Czuję że ktoś ściska moje ręce , obracam delikatnie głowę z jednej strony na drugą i sama nie mogę w to uwierzyć.Richard i Gregor siedzą z dwóch moich stron i nie próbują się na siebie rzucić.Mam ochotę zaśmiać się, lecz nie mam siły. Andi kręci się w kółko chodząc po pokoju. -Niedobrze mi jak się tak kręcisz-staram się żeby mój głos brzmiał normalnie, ale ledwo umiem wychrypieć te słowa. Nagle wszyscy znajdują się przy mnie, mam wrażenie że nie mam czym oddychać. -Mała tak bard...

39

                                                                 Richard Sanitariusze nie wpuścili mnie do karetki.Czekaliśmy na Kamila który jako jedyny mógł nas zawieźć do szpitala, gdy podszedł do nas Markus. -Wiedziałeś że ona tam jest?Tak poprowadziłeś rozmowę żeby myślała że jestem z nią z litości. -Przepraszam, nie chciałem żeby tak wyszło. -Przepraszasz?I Twoje przepraszam ma jej teraz pomóc?-Ewa z krzykiem rzuca się na niego. -Nie wiedziałem że jej tak zależy.Wtedy znowu widziałem ją w pokoju Gregora.Myślałem że Cię wkręca Richard. -Wciągnąłem ją do mnie na siłę, ona nie chciała ze mną gadać-głos Gregora rozlega się za naszymi plecami-Przecież Ci to tłumaczyła Markus. -Nie chciałem jej wierzyć. -Dlaczego?Co Tobą kierowało?Chyba aż tak bardzo nie martwiłeś się o moje samopoczucie?-rzucam ze złością. -Carine,...

38

                        Ewa Siedzieliśmy w hotelowym klubie gdy zadzwonił telefon Andiego. -Julia -szepnął zdziwiony odbierając.Widziałam niepokój w jego oczach. -O czym Ty mówisz młoda?-rzucił do słuchawki, a my z Richardem nie spuszczamy z niego wzroku.Richard strąca z siebie rękę Carine, on nigdy tak naprawdę nie przestał o niej myśleć.Zresztą ja również,zawsze pytałam Kamila co u niej. -Julia,nie rozłączaj się .Julka -ton jego głosu wpędza mnie w przerażenie. -Co się stało Andi?-szepcze . -Nie wiem Ewa.Ale mam wrażenie że coś bardzo złego-Andi zrywa się od stołu razem z Richardem. -Jaki ona ma pokój? -wołam do Michaela,który siedzi kilka stolików obok. -113.Coś się stało? Nie mam czasu odpowiedzieć,ogarnia mnie coraz większy strach ,ona musiała dziś widzieć Richarda z Carine. Ale dlaczego ją to obeszło? -Co ona powiedziała Andi? -Że nas przeprasza,że tak łat...

37

                                                                              Richard Nie wiem ile czasu minęło od jej odejścia.Nie zwracałem na to uwagi, jeździłem na zawody chyba tylko dlatego że reszta ekipy naciskała.Straciłem chęć do skakania,do rywalizacji.Wszystko bez niej było bezsensu. Najgorsze było to że musiałem oglądać ją z Gregorem.Po każdych zawodach lądowała z nim klubie, a później znikali w jej pokoju.   Markus od pewnego czasu naciskał żebym zaczął spotykać się z kimś innym, jednak ja ciągle nie miałem na to ochoty.  Na któreś z  zawodów przywiózł siostrę, drobna , miła brunetka tak inna od Julii.Chyba tylko dlatego się z nią umówiłem, bo była tak inna niż ona że miałem nadzieję że nie będzie mi jej przypominać.Myliłem się, wszystko i wszyscy przypominali mi J...

36

                                                                   Julka Poczułam jak ktoś delikatnie mnie całuje,otworzyłam oczy wpatrując się w Gregora. -Cieszę się że tu jesteś-szepnął . -Daj spokój,dobrze wiesz że nie powinno mnie tu być-zakryłam twarz rękami przypominając sobie wczorajszy wieczór-nagadałam wczoraj za mocno Ewie? -No nie byłaś zbyt miła-zaśmiał się Gregor. -Bawi Cię to, naprawdę? -Daj spokój mała,przestań w końcu o nich myśleć. -Gdyby to było takie proste.Kocham ją jak siostrę Gregor.To w końcu nie jej wina.To my nawaliliśmy i wszystko się skomplikowało. -Nic nie dzieje się bez powodu. Pamiętaj o tym.Może to nie z nim miałaś być. -A niby z Tobą tak? Daj spokój chcę wrócić do domu.Nie mam ochoty dłużej tego ciągnąć. -Ewa Ci nie odpuści, pracujesz dla niej nadal. -Mogę z domu jeździć na za...

35

                                                                   Julka Stanęłam na korytarzu z walizką w ręce.Nie wiedząc w którą stronę w ogóle mam iść.Wiedziałam że na pewno nie do Andiego czy Ewy.Nie chciałam z nimi rozmawiać.Nie chciałam rozmawiać z nikim z naszej paczki.Łzy piekły mnie pod powiekami,walczyłam z całych sił żeby się nie rozpłakać. Jak na zawołanie pojawił się przy mnie Gregor -Co Ty tu robisz? -Nie wiem-już jego głos sprawił że łzy całą siłą puściły się po mojej twarzy. -Mała nie płacz, chodź-zabrał z moich rąk walizkę i zaprowadził do pokoju. Michael patrzy...

34

                                                                      Julka Kwalifikacje oglądałam przez okno na piętrze w domku niemieckich skoczków.Nie musiałam robić zdjęć , bo dzisiaj zajęła się tym Ewa.Nie miałam ochoty stać tam i narażać się na spotkanie Gregora.Od wczorajszej kolacji miałam wrażenie że Markus nie spuszcza ze mnie wzroku. Nikt nie wiedział że się tu schowałam, siedziałam cicho gdy usłyszałam na dole głosy Richarda i Markusa.Pewno przyszli się przebrać po swoim skoku. -Jesteś z nią szczęśliwy?-spytał Markus. -Chyba tak-odpowiedział mu Richard , a mnie zamarło serce. -Chyba?Nie jesteś pewny? -Sam nie wiem,ciągle widzę ją z Gregorem.Nie potrafię wyrzucić tego obrazu ze swoich myśli. -To dlaczego się męczysz ?Po co to ciągniesz? -Nie chcę żeby sobie coś zrobiła.Widziałeś w jakim była sta...

33

                                                                    Julka Dni mijały szybko,po Wiśle przyszedł czas na Kuusamo i Niżny Tagił. Gregor odpuścił te starty po naderwaniu mięśnia w Wiśle.Niby wszystko było w porządku.Richard ani razu nie wrócił do wydarzeń z Klingenthal.Ale wiedziałam że gdzieś w środku nadal o tym myśli.Widziałam to w jego oczach gdy na mnie patrzył, czułam to całą sobą jak mnie przytulał.To nie był już ten sam Richard.Wiedziałam że te wydarzenia zmieniły nas oboje na zawsze.Ja już nie byłam tą samą radosną dziewczyną.Ciągle zadręczałam się tym co zrobiłam,każdego dnia budziłam się ze strachem że Richard jednak stwierdzi że nie da rady.Miałam wrażenie że spędzamy ze sobą mniej czasu,niby wiedziałam że ruszył Puchar Świata i ekipa ma więcej treningów. Ale to nie było to,w swojej podświadomoś...

32

                                                                     Julka Obudziłam się gdy w pokoju panowała już ciemność , jak przez mgłę pamiętałam co dzisiaj się wydarzyło.Rozmowa z Richardem, mój płacz , zbyt duża ilość wina i obiad z Gregorem. Co ja znów najlepszego zrobiłam, wiedziałam że wróciłam z nim do pokoju, czułam jak czyjeś ramiona mocno mnie obejmują.Nie to niemożliwe, nie popełniłabym tego samego błędu drugi raz.Przerażona spróbowałam delikatnie się poruszyć. -W końcu wstałaś-głos Richarda rozległ się przy moim uchu. -Nie , to sen.Niemożliwe żebyś był tu ze mną-z oczu popłynęły mi łzy. -Już dosyć, przestań-dłonie Richarda delikatnie otarły mi policzki. -Jakim cudem jesteś tu ze mną?-wyszeptałam. -Bo to moje miejsce Julia.-zaśmiał się. -Ale to niemożliwe Richie,nie jestem Cię warta. -Nie ...

31

                                Julka Nie wiem jak długo płakałam , obudziłam się po pewnym czasie nadal skulona na podłodze w ramionach Ewy.Koło nas siedział Andi. Oboje z troską spoglądali na mnie. -Jak się czujesz?Zostanę z Tobą dzisiaj.Nie musisz jechać na kwalifikacje. -Ale Ty musisz Andi. Co to w ogóle za pomysł żebyś przeze mnie rezygnował .Dajcie mi chwilę zaraz będę gotowa.Przepraszam Ewa wiem że chciałaś jechać na te zakupy. -Daj spokój, to Tobie chciałam poprawić humor. -Muszę się w końcu ogarnąć-podniosłam się z podłogi-Przepraszam , chcę iść pod prysznic.Spotkamy się za niedługo, ok? -Wpadnę po Ciebie później , zejdziemy na obiad.Dasz radę? -Jasne Andi , nie martw się już-z ulgą zostałam sama.Zamiast do łazienki wyszłam na balkon z butelką wina i papierosami w ręce.Alkohol przynajmniej na chwilę pozwalał mi fun...

30

                                                                  Julka Obudziłam się rano w towarzystwie Andiego,który jak zwykle nie chciał mnie zostawić w tym stanie. Czułam się odrobinę lepiej niż wczoraj,towarzystwo Andiego zawsze poprawiało mi nastrój. -Wstawaj śpiochu, bo spóźnisz się na trening-zaśmiałam się ściągając z niego kołdrę. -Widzę że trochę Ci lepiej? -Dziękuję że zostałeś.Mam nadzieję że nie będziesz miał żadnych problemów. -Daj spokój Julia , sam decyduję o tym co robię.Pójdę się ogarnąć i za chwilę po Ciebie wracam, zejdziemy na śniadanie.Dasz sobie radę? -Dawałam sobie radę przez ostatnie tygodnie, nie martw się. Gdy tylko zamknęły się za nim drzwi weszłam pod prysznic, znów ogarnął mnie strach przed spotkaniem Richarda na dole.Co zrobię jeśli zejdzie tam z tą panienką?Nie będę w stanie siedzie...

29

                                                                       Julka Z ulgą zatrzasnęłam za sobą drzwi pokoju, zastanawiając się czyje pokoje są obok.Miałam nadzieję że żaden z nich nie należy do Richarda lub Gregora.Modliłam się żeby zatrzymali się na innym piętrze.Rzuciłam plecak na łóżko i wyciągnęłam z hotelowego barku butelkę wina.Potrzebowałam czegokolwiek żeby dodać sobie odwagi , wiedziałam że już niedługo Ewa będzie próbowała zaciągnąć mnie na dół na kolację.Delikatne pukanie do drzwi przerwało moje rozmyślania.Byłam pewna że za drzwiami stoi Ewa.Chyba nikt oprócz niej nie wiedział jaki mam pokój.Otworzyłam zaskoczona patrząc na Andiego . -Co tutaj robisz? -Uznałem że potrzebujesz teraz starszego brata-zamknął mnie w swoim uścisku wchodząc do pokoju. -Nikogo już nie potrzebuję Andi. Daję ...

28

                                                              Ewa Podjeżdżając pod hotel, zastanawiałam się czy Julia nie stchórzy i tu będzie.Nie miałam pojęcia co nią kierowało, wiele dni rozmawialiśmy o tym z Kamilem i nic nie przychodziło nam do głowy.Miałam tylko wrażenie że Gregor jest w to zamieszany.Czułam to gdzieś w środku, ale gdy dzwoniłam do niego pytać czy miał kontakt z Julią ucinał rozmowę.Czasem gdy ekipa trenowała w Wiśle miałam wrażenie że widzę ją z oddali.Wyobraźnia płatała mi figle tak strasznie za nią tęskniłam. Pojawiła się w moim życiu tak nagle i chciałam żeby została na zawsze.Traktowałam ją jak młodszą siostrę , wiedziałam że wybaczę jej wszystko cokolwiek by się wtedy nie stało. Siedziała na ławce pod hotelem paląc papierosa.Wyglądała jak cień, nic nie przypominało tej beztroskiej dziewczyny jaką było k...

27

4 tygodnie później                                                                        Julka Wynajęłam mały pokoik w centrum Wisły.Wiedziałam że tu nikt nie będzie mnie szukać.To byłoby zbyt oczywiste.Byłam tak blisko, a jednak tak daleko.Często widziałam z oddali chłopaków z naszej kadry.W końcu tak często tu trenowali.Pierwsze dni wywoływały taki ból że nie byłam w stanie oddychać.Katowałam sama siebie spacerując w okolicach Gołębiewskiego.Kilka razy wybrałam się nawet na skocznię.Obserwowałam z oddali treningi polskiej kadry.Nie odbierałam telefonów i nie odpisywałam na sms-y.Wysłałam tylko dwa razy wiadomość Ewie i Andiemu ,że żyję i mają mnie nie szukać.Odcięłam się zupełnie od tamtego życia.Nie zwracałam już nawet uwagi na dzwoniący telefon, Richard dzwonił przynajmniej raz dziennie.Reszta chłopak...

26

                                                                        Julka Musieliśmy przekroczyć granicę , najbliższe lotnisko znajdowało się w czeskim miasteczku.Ponad 40 km jazdy przepłakałam na tylnym siedzeniu.Taksówkarz zerkał na mnie z niepokojem. -Gdyby ktoś pytał, nie widział mnie pan-poprosiłam wciskając mu pieniądze za kurs. -Dobrze się czujesz?Może potrzebujesz pomocy? -Nikt mi już nie może pomóc-wyszeptałam biorąc walizkę do ręki . Miałam szczęście najbliższy samolot odlatywał za niespełna godzinę. Wchodząc na pokład czułam wibrujący telefon.Wiedziałam że Richard znalazł kartkę.Łzy znowu spłynęły  po mojej twarzy.Czy chwila zapomnienia była warta tego wszystkiego.Co mnie podkusiło żeby wyjść na ten cholerny basen.Straciłam zarazem największą miłość mojego życia i najlepszego przyjacie...