28
Ewa
Podjeżdżając pod hotel, zastanawiałam się czy Julia nie stchórzy i tu będzie.Nie miałam pojęcia co nią kierowało, wiele dni rozmawialiśmy o tym z Kamilem i nic nie przychodziło nam do głowy.Miałam tylko wrażenie że Gregor jest w to zamieszany.Czułam to gdzieś w środku, ale gdy dzwoniłam do niego pytać czy miał kontakt z Julią ucinał rozmowę.Czasem gdy ekipa trenowała w Wiśle miałam wrażenie że widzę ją z oddali.Wyobraźnia płatała mi figle tak strasznie za nią tęskniłam. Pojawiła się w moim życiu tak nagle i chciałam żeby została na zawsze.Traktowałam ją jak młodszą siostrę , wiedziałam że wybaczę jej wszystko cokolwiek by się wtedy nie stało.
Siedziała na ławce pod hotelem paląc papierosa.Wyglądała jak cień, nic nie przypominało tej beztroskiej dziewczyny jaką było kilka tygodni temu.Gdy podniosła na mnie wzrok , miałam wrażenie że w jej wielkich błękitnych oczach zabrakło już łez.Że nie robiła nic przez ostatnie tygodnie tylko płakała.Łzy same popłynęły mi z oczu na jej widok.
Julka
Ewa stanęła przede mną ze łzami w oczach.
-Gdzie byłaś?-szepnęła.
-Tutaj.-odpowiedziałam znikając w jej ramionach.
-Byłaś w Wiśle ?Cały ten czas?-spytała .
-Mhm-mruknęłam-obserwowałam treningi chłopaków, często widywałam Was na mieście.
-Dlaczego?Dlaczego nie podeszłaś ani razu?
-Nie jestem Was warta Ewa.Nie powinniście w ogóle ze mną rozmawiać-spuściłam głowę.
-O czym Ty mówisz do cholery?
-Zawiodłam Was wszystkich.Szczególnie Ciebie i Richarda.To Ty walczyłaś o moją miłość , a ja zniszczyłam to w krótką chwilę.
-Co tam się stało Julia?Co zrobiłaś tamtej nocy?
-Nie mogłam spać,wyszłam na balkon napić się piwa-słowa z trudem przechodziły mi przez gardło, pierwszy raz mówiłam komuś o tamtej nocy-Dostałam sms-a , on za chwilę pojawił się na balkonie obok.Wypiliśmy po piwie i z butelką wina poszliśmy na basen.Tam , nie wiem co mi się stało, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie .Nie będę się zasłaniać alkoholem.Zdradziłam go Ewa.Chwila zapomnienia zabrała mi wszystko.
-Z kim byłaś na tym basenie Julia?Z kim?-Ewa patrzała na mnie szeroko otwartymi oczami.
-Nie wiesz?Na prawdę nie wiesz?Ostrzegałaś mnie.A ja nie chciałam słuchać-moim ciałem wstrząsnął szloch- teraz już wiesz , nie jestem go warta Ewa.Nie jestem nic warta.
-Gregor.Wiedziałam.Jak tylko spojrzałam mu w oczy tamtego ranka wiedziałam że ma z tym coś wspólnego.Oj młoda, zatraciłaś się w tym naszym świecie.Nie wiem jak mogę Ci pomóc.
-Nie możesz.Zrobiłaś dla mnie tak wiele ,a ja zniszczyłam wszystko.Nigdy sobie tego nie wybaczę.Nie mam prawa żądać żebyście Wy wybaczyli mi.
-Poradzimy sobie z tym jakoś,zobaczysz. Kontaktowalaś się z Gregorem od tamtego czasu?
-Nie odbierałam jego telefonów.
-Kochasz Richarda?
-Przecież wiesz. Nie musisz pytać.On wie że tu będę?
-Musiałam mu powiedzieć Julia.On chciał całkowicie zrezygnować ze startów. Jest w strasznym stanie.
-Rozumiem.Nie mam Ci tego za złe.Chyba musimy już iść.Dochodzi 16 -mój żołądek skręcił się z bólu.Tak bardzo bałam się tego spotkania.Nie wiedziałam jak spojrzę im wszystkim w oczy.
Richard
Widziałem ją jak na samym końcu razem z Ewa wchodzą do sali konferencyjnej. Z jej twarzy bił taki smutek ze chciałem wstać i od razu do niej pobiec.
Widziałem jak jej oczy ze strachem przyglądają się nam wszystkim.
Miałem wrażenie że nie chce nikomu spojrzeć w oczy. Była tak wystraszona i bezradna ze serce pękało mi na jej widok. Minuty ciągnęły się w nieskończoność. Marzyłem tylko o tym żeby konferencja już się zakończyła , żebym mógł do niej podejść.
Julka
Był tam ,wpatrywał się we mnie intensywnie , a ja nie potrafiłam mu spojrzeć w oczy. Każdy patrzył z zaskoczeniem jak tylko stanęłam w drzwiach. Widziałam uśmiech na twarzach polskiej kadry. Widziałam jak niemiecka ekipa delikatnie macha mi na powitanie. Widziałam nadzieję w oczach Richarda. Widziałam też satysfakcje w oczach Gregora gdy spoglądał to na mnie to niego.Po policzku spłynęła mi pojedyncza łza .Modliłam się o koniec tego przedstawienia żebym z powrotem mogła uciec do swojej kryjówki. Ewa jakby czytając w moich myślach wcisnęła mi do reki klucz do pokoju.
-Nie próbuj uciekać, masz tu wynajęty pokój.
-Nie dam rady Ewa, nie chce tu być.
-Jesteś mi potrzebna na miejscu. Nie będziesz latać tam i z powrotem.
Podjeżdżając pod hotel, zastanawiałam się czy Julia nie stchórzy i tu będzie.Nie miałam pojęcia co nią kierowało, wiele dni rozmawialiśmy o tym z Kamilem i nic nie przychodziło nam do głowy.Miałam tylko wrażenie że Gregor jest w to zamieszany.Czułam to gdzieś w środku, ale gdy dzwoniłam do niego pytać czy miał kontakt z Julią ucinał rozmowę.Czasem gdy ekipa trenowała w Wiśle miałam wrażenie że widzę ją z oddali.Wyobraźnia płatała mi figle tak strasznie za nią tęskniłam. Pojawiła się w moim życiu tak nagle i chciałam żeby została na zawsze.Traktowałam ją jak młodszą siostrę , wiedziałam że wybaczę jej wszystko cokolwiek by się wtedy nie stało.
Siedziała na ławce pod hotelem paląc papierosa.Wyglądała jak cień, nic nie przypominało tej beztroskiej dziewczyny jaką było kilka tygodni temu.Gdy podniosła na mnie wzrok , miałam wrażenie że w jej wielkich błękitnych oczach zabrakło już łez.Że nie robiła nic przez ostatnie tygodnie tylko płakała.Łzy same popłynęły mi z oczu na jej widok.
Julka
Ewa stanęła przede mną ze łzami w oczach.
-Gdzie byłaś?-szepnęła.
-Tutaj.-odpowiedziałam znikając w jej ramionach.
-Byłaś w Wiśle ?Cały ten czas?-spytała .
-Mhm-mruknęłam-obserwowałam treningi chłopaków, często widywałam Was na mieście.
-Dlaczego?Dlaczego nie podeszłaś ani razu?
-Nie jestem Was warta Ewa.Nie powinniście w ogóle ze mną rozmawiać-spuściłam głowę.
-O czym Ty mówisz do cholery?
-Zawiodłam Was wszystkich.Szczególnie Ciebie i Richarda.To Ty walczyłaś o moją miłość , a ja zniszczyłam to w krótką chwilę.
-Co tam się stało Julia?Co zrobiłaś tamtej nocy?
-Nie mogłam spać,wyszłam na balkon napić się piwa-słowa z trudem przechodziły mi przez gardło, pierwszy raz mówiłam komuś o tamtej nocy-Dostałam sms-a , on za chwilę pojawił się na balkonie obok.Wypiliśmy po piwie i z butelką wina poszliśmy na basen.Tam , nie wiem co mi się stało, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie .Nie będę się zasłaniać alkoholem.Zdradziłam go Ewa.Chwila zapomnienia zabrała mi wszystko.
-Z kim byłaś na tym basenie Julia?Z kim?-Ewa patrzała na mnie szeroko otwartymi oczami.
-Nie wiesz?Na prawdę nie wiesz?Ostrzegałaś mnie.A ja nie chciałam słuchać-moim ciałem wstrząsnął szloch- teraz już wiesz , nie jestem go warta Ewa.Nie jestem nic warta.
-Gregor.Wiedziałam.Jak tylko spojrzałam mu w oczy tamtego ranka wiedziałam że ma z tym coś wspólnego.Oj młoda, zatraciłaś się w tym naszym świecie.Nie wiem jak mogę Ci pomóc.
-Nie możesz.Zrobiłaś dla mnie tak wiele ,a ja zniszczyłam wszystko.Nigdy sobie tego nie wybaczę.Nie mam prawa żądać żebyście Wy wybaczyli mi.
-Poradzimy sobie z tym jakoś,zobaczysz. Kontaktowalaś się z Gregorem od tamtego czasu?
-Nie odbierałam jego telefonów.
-Kochasz Richarda?
-Przecież wiesz. Nie musisz pytać.On wie że tu będę?
-Musiałam mu powiedzieć Julia.On chciał całkowicie zrezygnować ze startów. Jest w strasznym stanie.
-Rozumiem.Nie mam Ci tego za złe.Chyba musimy już iść.Dochodzi 16 -mój żołądek skręcił się z bólu.Tak bardzo bałam się tego spotkania.Nie wiedziałam jak spojrzę im wszystkim w oczy.
Richard
Widziałem ją jak na samym końcu razem z Ewa wchodzą do sali konferencyjnej. Z jej twarzy bił taki smutek ze chciałem wstać i od razu do niej pobiec.
Widziałem jak jej oczy ze strachem przyglądają się nam wszystkim.
Miałem wrażenie że nie chce nikomu spojrzeć w oczy. Była tak wystraszona i bezradna ze serce pękało mi na jej widok. Minuty ciągnęły się w nieskończoność. Marzyłem tylko o tym żeby konferencja już się zakończyła , żebym mógł do niej podejść.
Julka
Był tam ,wpatrywał się we mnie intensywnie , a ja nie potrafiłam mu spojrzeć w oczy. Każdy patrzył z zaskoczeniem jak tylko stanęłam w drzwiach. Widziałam uśmiech na twarzach polskiej kadry. Widziałam jak niemiecka ekipa delikatnie macha mi na powitanie. Widziałam nadzieję w oczach Richarda. Widziałam też satysfakcje w oczach Gregora gdy spoglądał to na mnie to niego.Po policzku spłynęła mi pojedyncza łza .Modliłam się o koniec tego przedstawienia żebym z powrotem mogła uciec do swojej kryjówki. Ewa jakby czytając w moich myślach wcisnęła mi do reki klucz do pokoju.
-Nie próbuj uciekać, masz tu wynajęty pokój.
-Nie dam rady Ewa, nie chce tu być.
-Jesteś mi potrzebna na miejscu. Nie będziesz latać tam i z powrotem.
Skinęłam tylko głową, słysząc zakończenie konferencji.
-Pójdę po swoje rzeczy, wrócę niedługo-nie czekając na jej odpowiedź wybiegłam z hotelu.Biegłam całą drogę do swojego pokoju.Wrzuciłam najpotrzebniejsze rzeczy do plecaka i zamknęłam za sobą drzwi. Wyszłam na uliczkę wpadając wprost na Gregora.
-Szybko biegasz mała-zaśmiał się, spoglądając mi w oczy i chwytając mnie za rękę.
-Zostaw mnie w spokoju , nie mamy o czym rozmawiać-szepnęłam wyrywając się.
-Jesteś pewna?Wydawało mi się że coś nas ostatnio połączyło.
-Nic nas nie połączyło Gregor, spieprzyliśmy wszystko co było między nami.Miałam wrażenie że jesteśmy przyjaciółmi .Myliłam się .Przyjaciele nie niszczą się nawzajem.Wiedziałeś jak bardzo kocham Richarda.Więc dlaczego do jasnej cholery ?Co Tobą wtedy kierowało ?
-A Tobą ?Sama tego chciałaś. Tylko nie mów że nie było Ci ze mną dobrze.
-Idź do diabła Gregor, dobrze wiesz że próbowałam to przerwać.Nie chciałam stracić Richarda.Nie chciałam też stracić Ciebie-łzy same poleciały mi z oczu. Dochodziliśmy już do hotelu, gdy Gregor przyciągnął mnie do siebie.
-Nie chciałem żeby tak to się skończyło mała, nie chciałem żebyś tak cierpiała-ramiona Gregora obejmowały mnie z całą siłą.
-A co Ty sobie myślałeś?-krzyknęłam wyrywając się-że po tym wszystkim nadal będę szczęśliwa z Richardem,że będę Cię dalej traktować jak przyjaciela?Nienawidzę Cię.Nigdy więcej się do mnie nie zbliżaj.
-Szybko biegasz mała-zaśmiał się, spoglądając mi w oczy i chwytając mnie za rękę.
-Zostaw mnie w spokoju , nie mamy o czym rozmawiać-szepnęłam wyrywając się.
-Jesteś pewna?Wydawało mi się że coś nas ostatnio połączyło.
-Nic nas nie połączyło Gregor, spieprzyliśmy wszystko co było między nami.Miałam wrażenie że jesteśmy przyjaciółmi .Myliłam się .Przyjaciele nie niszczą się nawzajem.Wiedziałeś jak bardzo kocham Richarda.Więc dlaczego do jasnej cholery ?Co Tobą wtedy kierowało ?
-A Tobą ?Sama tego chciałaś. Tylko nie mów że nie było Ci ze mną dobrze.
-Idź do diabła Gregor, dobrze wiesz że próbowałam to przerwać.Nie chciałam stracić Richarda.Nie chciałam też stracić Ciebie-łzy same poleciały mi z oczu. Dochodziliśmy już do hotelu, gdy Gregor przyciągnął mnie do siebie.
-Nie chciałem żeby tak to się skończyło mała, nie chciałem żebyś tak cierpiała-ramiona Gregora obejmowały mnie z całą siłą.
-A co Ty sobie myślałeś?-krzyknęłam wyrywając się-że po tym wszystkim nadal będę szczęśliwa z Richardem,że będę Cię dalej traktować jak przyjaciela?Nienawidzę Cię.Nigdy więcej się do mnie nie zbliżaj.
Richard
-Gdzie ona zniknęła?-gdy doszedłem do Ewy stała już sama.
-Poszła po swoje rzeczy .
-Gdzie ona była , co się tam stało Ewa?
-Była tutaj w Wiśle cały ten czas.Wiedziała że tu jej szukać nie będziemy , to byłoby za proste.
-Co tam się stało?-powtórzyłem z naciskiem.
-Przepraszam Richard ,ale tego nie mogę Ci powiedzieć.To musicie wyjaśnić sobie sami.Wiem tylko że będzie Ci cholernie ciężko.Ale postaraj się ją zrozumieć i nie oceniaj zbyt mocno.
-O czym Ty mówisz?
-Nie mogę powiedzieć Ci nic więcej.Jej też jest cholernie ciężko.
Siedzieliśmy w hotelowej restauracji , gdy zobaczyłem ją za oknem z Gregorem.Przyciągnął ją do siebie , a ona wyrwała mu się krzycząc coś ze złością.Zanim zdążyłem się obrócić już jej nie było, zniknęła w hotelowej windzie. Podszedłem do niego z wściekłością.
-Czego od niej chciałeś?
-Nie Twój interes-warknął patrząc mi prosto w oczy.
-Gadaj czego od niej chciałeś.
-Chciałem sprawdzić czy jej usta smakują tak samo jak ostatnio.Czy jej ciało nadal jest tak delikatne i czy ciągle pachnie tak że wariują wszystkie zmysły-zaśmiał się szyderczo , a ja nie wytrzymałem. Gdyby nie Andi z Kamilem chyba bym go zabił.A więc o to chodziło.To Gregor odebrał mi wszystko co kocham.Zawsze wiedziałem że muszę na niego uważać, nikt nie chciał mi wierzyć.Kiedyś myślałem że wszystko można poskładać z powrotem , teraz nie byłem już tego taki pewny.
-O czym Ty mówisz?
-Nie mogę powiedzieć Ci nic więcej.Jej też jest cholernie ciężko.
Siedzieliśmy w hotelowej restauracji , gdy zobaczyłem ją za oknem z Gregorem.Przyciągnął ją do siebie , a ona wyrwała mu się krzycząc coś ze złością.Zanim zdążyłem się obrócić już jej nie było, zniknęła w hotelowej windzie. Podszedłem do niego z wściekłością.
-Czego od niej chciałeś?
-Nie Twój interes-warknął patrząc mi prosto w oczy.
-Gadaj czego od niej chciałeś.
-Chciałem sprawdzić czy jej usta smakują tak samo jak ostatnio.Czy jej ciało nadal jest tak delikatne i czy ciągle pachnie tak że wariują wszystkie zmysły-zaśmiał się szyderczo , a ja nie wytrzymałem. Gdyby nie Andi z Kamilem chyba bym go zabił.A więc o to chodziło.To Gregor odebrał mi wszystko co kocham.Zawsze wiedziałem że muszę na niego uważać, nikt nie chciał mi wierzyć.Kiedyś myślałem że wszystko można poskładać z powrotem , teraz nie byłem już tego taki pewny.
Każde słowo zawarte w tym rozdziale, jest wprost nasączone emocjami, jakie targają bohaterami. Jest złość, bezradność, nadzieja, nienawiść.
OdpowiedzUsuńNa zachwanie Gregora, brakuje wręcz słów. Okazał się cyniczny i wyrachowany. Zupełnie nie rozumiem, co on próbuje osiągnąć.
Szkoda mi Richarda, nie powinnien dowiedzieć się o tej zdradzie w taki sposób. Zwyczajnie na to nie zasłużył. Teraz rozmowa pomiędzy nim, a Julką będzie jeszcze trudniejsza. A jej przebieg, może ją ostatecznie załamać.