9
Julka
Wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami, byłam jednocześnie wściekła na Ewę i ogromnie szczęśliwa tym co się przed chwilą stało. Do końca nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć, Richie przed chwilą zachowywał się tak jakby mu na mnie zależało. Jednak po chwili przypomniałam sobie wszystkie poprzednie dni kiedy totalnie mnie ignorował."No tak typowy facet , miał okazję to skorzystał"-pomyślałam smutno, teraz zapewne będzie jeszcze gorzej. Z niepokojem zbliżyłam się do mojego pokoju, wiedziałam że Andreas będzie już po treningu, niestety nie byłam pewna czego mogę się spodziewać. Zmusiłam się żeby wejść do środka , cały czas powtarzając sobie że to moja jedyna szansa żeby być tu dalej , jedyna szansa na to żeby być blisko Richarda.Zdawałam sobie sprawę że moje postępowanie nie jest do końca normalne ,że Ewa i Kamil nie mieliby nic przeciwko temu żeby mnie ze sobą zabierać na wszystkie konkursy , ale ja tak nie chciałam. Nie mogłam wiecznie być zdana na nich.
Andreas siedział na łóżku , gdy mnie zobaczył ukrył twarz w dłoniach i szepnął:
-Nie wiedziałem czy jeszcze Cię zobaczę. Przepraszam nie mam nic na swoje usprawiedliwienie.
-Jak mogłeś?
-Nie wiem co we mnie wczoraj wstąpiło , zachowałem się jak najpodlejsza świnia. Będę Cię błagać o wybaczenie do końca życia. Zrozumiem jeśli nie będziesz chciała mnie znać.
-Tak na prawdę nie wiem co mam Ci odpowiedzieć, nikt nigdy mnie tak nie zranił. Nigdy się tak nie bałam jak wczorajszej nocy. Nie wiem jak mogłeś nawet pomyśleć że zdradziłam Cię z Andim, a nawet jeżeli by tak było, nie miałeś prawa się tak zachować.-łzy same leciały mi po twarzy, miałam wrażenie że przez ostatnie dni wypłakałam więcej niż przez całe swoje życie.
-Przepraszam, błagam nie płacz.
-Ok , nie wracajmy do tego.Nie zmienimy tego co się stało. Postarajmy się wymazać to wszystko z pamięci.-wytarłam łzy wierzchem dłoni, sama nie wierzyłam w to co mówię-Ogarnę się i zejdziemy na kolacje.
-Zrobię wszystko żebyś była szczęśliwa.
Richard
Nie mogłem uwierzyć własnym oczom , gdy zobaczyłem jak razem zeszli na dół. Julka w tej białej krótkiej sukience wyglądała jak dziecko, małe ,skrzywdzone dziecko, nie wiedziałem czy jest na jej ciele miejsce w które nie byłoby sine lub zadrapane.Nawet jej śliczna delikatna twarz nosiła ślady ostatniej nocy.I zeszli tu razem , tak jakby nic się nie stało. Jakby cała ostatnia noc w ogóle się nie wydarzyła. Andreas szepnął jej coś do ucha a ona zaśmiała się cicho podchodząc do stolika przy którym siedział już Gregor i Michael.
Julka
Widziałam wzrok którym na mnie patrzył, więc nie pomyliłam się , miał okazję to skorzystał, nie zależało mu na mnie to było tylko pożądanie. Czułam jak Ewa stara się mnie przyciągnąć wzrokiem , udawałam że tego nie widzę , nie miałam ochoty na wysłuchiwanie wyrzutów, sama doskonale zdawałam sobie sprawę z tego jak głupie jest moje zachowanie. Miałam ochotę zjeść szybko i zniknąć w pokoju.Położyć się w kącie łóżka i dotrwać do rana.
Wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami, byłam jednocześnie wściekła na Ewę i ogromnie szczęśliwa tym co się przed chwilą stało. Do końca nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć, Richie przed chwilą zachowywał się tak jakby mu na mnie zależało. Jednak po chwili przypomniałam sobie wszystkie poprzednie dni kiedy totalnie mnie ignorował."No tak typowy facet , miał okazję to skorzystał"-pomyślałam smutno, teraz zapewne będzie jeszcze gorzej. Z niepokojem zbliżyłam się do mojego pokoju, wiedziałam że Andreas będzie już po treningu, niestety nie byłam pewna czego mogę się spodziewać. Zmusiłam się żeby wejść do środka , cały czas powtarzając sobie że to moja jedyna szansa żeby być tu dalej , jedyna szansa na to żeby być blisko Richarda.Zdawałam sobie sprawę że moje postępowanie nie jest do końca normalne ,że Ewa i Kamil nie mieliby nic przeciwko temu żeby mnie ze sobą zabierać na wszystkie konkursy , ale ja tak nie chciałam. Nie mogłam wiecznie być zdana na nich.
Andreas siedział na łóżku , gdy mnie zobaczył ukrył twarz w dłoniach i szepnął:
-Nie wiedziałem czy jeszcze Cię zobaczę. Przepraszam nie mam nic na swoje usprawiedliwienie.
-Jak mogłeś?
-Nie wiem co we mnie wczoraj wstąpiło , zachowałem się jak najpodlejsza świnia. Będę Cię błagać o wybaczenie do końca życia. Zrozumiem jeśli nie będziesz chciała mnie znać.
-Tak na prawdę nie wiem co mam Ci odpowiedzieć, nikt nigdy mnie tak nie zranił. Nigdy się tak nie bałam jak wczorajszej nocy. Nie wiem jak mogłeś nawet pomyśleć że zdradziłam Cię z Andim, a nawet jeżeli by tak było, nie miałeś prawa się tak zachować.-łzy same leciały mi po twarzy, miałam wrażenie że przez ostatnie dni wypłakałam więcej niż przez całe swoje życie.
-Przepraszam, błagam nie płacz.
-Ok , nie wracajmy do tego.Nie zmienimy tego co się stało. Postarajmy się wymazać to wszystko z pamięci.-wytarłam łzy wierzchem dłoni, sama nie wierzyłam w to co mówię-Ogarnę się i zejdziemy na kolacje.
-Zrobię wszystko żebyś była szczęśliwa.
Richard
Nie mogłem uwierzyć własnym oczom , gdy zobaczyłem jak razem zeszli na dół. Julka w tej białej krótkiej sukience wyglądała jak dziecko, małe ,skrzywdzone dziecko, nie wiedziałem czy jest na jej ciele miejsce w które nie byłoby sine lub zadrapane.Nawet jej śliczna delikatna twarz nosiła ślady ostatniej nocy.I zeszli tu razem , tak jakby nic się nie stało. Jakby cała ostatnia noc w ogóle się nie wydarzyła. Andreas szepnął jej coś do ucha a ona zaśmiała się cicho podchodząc do stolika przy którym siedział już Gregor i Michael.
Julka
Widziałam wzrok którym na mnie patrzył, więc nie pomyliłam się , miał okazję to skorzystał, nie zależało mu na mnie to było tylko pożądanie. Czułam jak Ewa stara się mnie przyciągnąć wzrokiem , udawałam że tego nie widzę , nie miałam ochoty na wysłuchiwanie wyrzutów, sama doskonale zdawałam sobie sprawę z tego jak głupie jest moje zachowanie. Miałam ochotę zjeść szybko i zniknąć w pokoju.Położyć się w kącie łóżka i dotrwać do rana.
Nie rozumiem postępowania Julii. W żadnym wypadku nie powinna, wracać do Andreasa i kontynuować tego przedstawienia. Za to Richard mógłby przestać w końcu udawać, że ona nic dla niego nie znaczy i wziąc sprawy w swoje ręce. 😀
OdpowiedzUsuń