6
Julka
Zasnęłam wtulona w Andiego , dobrze mieć kogoś kto zawsze jest przy Tobie , wysłucha i nie chce nic w zamian.Obudził mnie wściekły głos Andreasa.
-Przyprowadziłaś go do naszej sypialni?
-To nie tak jak myślisz-nie miałam ochoty mu się tłumaczyć, nie po tym co zrobił , ale był pijany i wściekły , nie chciałam jakiejś głupiej sytuacji.
-A jak? Zniknęłaś ,a ja odnajduje Cię w naszej sypialni z nim?
-Andreas uspokój się , pogadamy rano. Andi proszę idź już.
-Na pewno? Dasz sobie radę?
-Na pewno. Proszę nic mi nie będzie.-odprowadziłam go i zamknęłam za nim drzwi.
Wróciłam do sypialni , nie spodziewając się ataku.Andreas był wściekły , chwycił mnie za nadgarstki i rzucił na łóżko.
-Z nim ?Naprawdę zdradziłaś mnie z nim?-krzyknął i uderzył mnie w twarz, czułam jak z rozciętej wargi spływa mi krew.
-Andreas nic nie zrobiłam , byłam smutna i rozżalona nie chciałam zostać sama .Po prostu zasnęliśmy. Wiesz że Andi jest moim przyjacielem.-tłumaczyłam przełykając łzy, choć i tak miałam wrażenie że nic do niego nie dociera w tej wściekłości.
-Nie tłumacz się głupio, myślisz że nie wiem co tu robiliście.
Wiedziałam że nic co powiem nie jest w stanie mi pomóc , a wręcz miałam wrażenie że tylko bardziej go nakręca. Uderzył mnie w twarz po raz drugi , a potem wziął mnie siłą mimo że płakałam i błagałam żeby tego nie robił.Przełykałam krew i łzy i prosiłam żeby wszystko się skończyło. Po kilkunastu minutach które dla mnie było wiecznością, Andreas osunął się na bok i zakrył dłońmi twarz.Miałam wrażenie że nagle wytrzeźwiał.
-Julka , błagam Cię nie wiem co we mnie wstąpiło , wybacz mi.
Patrzałam w jego szeroka otwarte oczy i widziałam w nich prawdziwe przerażenie , tym co przed chwilą zrobił.
-Proszę daj mi dzisiaj już spokój -wyszlochałam , wciągnęłam na siebie koszulkę i krótkie spodenki i po prostu wybiegłam z pokoju zalewając się łzami.
Gdzieś z tyłu słyszałam kłótnie Andiego z Richiem , lecz pędziłam przed siebie , na schodach na kogoś wpadłam ale łzy skutecznie zasłaniały mi wszystko.Wybiegłam przed hotel i wyciągnęłam papierosa . Jak dobrze że miałam je w tych spodenkach. Przebiegłam ulicę i wbiegłam w las odgradzający mnie od plaży. Biegłam w stronę wydm , chciałam być sama. Nagle przede mną ujrzałam morze, zwolniłam i weszłam na kamienisty klif .Nie wiem ile przeszłam , łzy ciągle zalewały mi twarz ,noc była chłodna i wilgotna.Nawet nie wiem kiedy się nogi poślizgnęły mi się na śliskich kamieniach , nie miałam czego się złapać.Zleciałam w dół , uderzając głową o kamień , drugi raz dzisiaj poczułam spływającą krew, zimne fale zalały mi ciało.
-Nie zdążyłam mu powiedzieć że go kocham-szepnęłam zanim zemdlałam.
Richard
Widziałem jak wyszła z Andim , zapłakana ale jednak z wysoko podniesioną głową. Ile bym dał żeby być na jego miejscu. Po ich wyjściu impreza nie bardzo się kleiła. Po pewnym czasie nawet Andreas zauważył że Julka zniknęła i wściekły zaczął jej szukać .Dopiero Kamil z Gregorem zjechali go z góry na dół. Ale widziałem wściekłość w jego oczach, to nie może skończyć się dobrze.
Po niecałych dwóch godzinach wszyscy zebraliśmy się do hotelu.Andreas wszedł do pokoju i zaczął wrzeszczeć , po chwili ujrzałem jak Julka zamyka drzwi za Andim. Nie wierzę naprawdę został z nią na noc .
-Naprawdę musiałeś to wykorzystać że była smutna i załamana-naskoczyłem na niego.
-O czym Ty gadasz? Nie zachowuj się jak Andreas.
-A co robiłeś z nią sam w nocy w ich sypialni?
-Spałem , tak trudno to zrozumieć . Przyjaźnimy się , nie chciałem żeby została sama w tym stanie.
-Jakiś Ty szlachetny-warknąłem.
-A co Cię to zresztą obchodzi, nawet gdybym z nią robił to wszystko o czym myślisz? Ta dziewczyna jest Ci kompletnie obca .
To fakt tu miał rację, naszą bezsensowną kłótnie po dość długim czasie przerwał Karl.
-Zostawiliście ją z nim? Oszaleliście?
-O czym Ty mówisz?-wyjąkałem.
-Nie wiem co tam się stało , mijała mnie na schodach , nawet mnie nie zauważyła. Wołałem ją ale nie zatrzymała się. Była zapłakana , a z ust spływała jej krew.
Zasnęłam wtulona w Andiego , dobrze mieć kogoś kto zawsze jest przy Tobie , wysłucha i nie chce nic w zamian.Obudził mnie wściekły głos Andreasa.
-Przyprowadziłaś go do naszej sypialni?
-To nie tak jak myślisz-nie miałam ochoty mu się tłumaczyć, nie po tym co zrobił , ale był pijany i wściekły , nie chciałam jakiejś głupiej sytuacji.
-A jak? Zniknęłaś ,a ja odnajduje Cię w naszej sypialni z nim?
-Andreas uspokój się , pogadamy rano. Andi proszę idź już.
-Na pewno? Dasz sobie radę?
-Na pewno. Proszę nic mi nie będzie.-odprowadziłam go i zamknęłam za nim drzwi.
Wróciłam do sypialni , nie spodziewając się ataku.Andreas był wściekły , chwycił mnie za nadgarstki i rzucił na łóżko.
-Z nim ?Naprawdę zdradziłaś mnie z nim?-krzyknął i uderzył mnie w twarz, czułam jak z rozciętej wargi spływa mi krew.
-Andreas nic nie zrobiłam , byłam smutna i rozżalona nie chciałam zostać sama .Po prostu zasnęliśmy. Wiesz że Andi jest moim przyjacielem.-tłumaczyłam przełykając łzy, choć i tak miałam wrażenie że nic do niego nie dociera w tej wściekłości.
-Nie tłumacz się głupio, myślisz że nie wiem co tu robiliście.
Wiedziałam że nic co powiem nie jest w stanie mi pomóc , a wręcz miałam wrażenie że tylko bardziej go nakręca. Uderzył mnie w twarz po raz drugi , a potem wziął mnie siłą mimo że płakałam i błagałam żeby tego nie robił.Przełykałam krew i łzy i prosiłam żeby wszystko się skończyło. Po kilkunastu minutach które dla mnie było wiecznością, Andreas osunął się na bok i zakrył dłońmi twarz.Miałam wrażenie że nagle wytrzeźwiał.
-Julka , błagam Cię nie wiem co we mnie wstąpiło , wybacz mi.
Patrzałam w jego szeroka otwarte oczy i widziałam w nich prawdziwe przerażenie , tym co przed chwilą zrobił.
-Proszę daj mi dzisiaj już spokój -wyszlochałam , wciągnęłam na siebie koszulkę i krótkie spodenki i po prostu wybiegłam z pokoju zalewając się łzami.
Gdzieś z tyłu słyszałam kłótnie Andiego z Richiem , lecz pędziłam przed siebie , na schodach na kogoś wpadłam ale łzy skutecznie zasłaniały mi wszystko.Wybiegłam przed hotel i wyciągnęłam papierosa . Jak dobrze że miałam je w tych spodenkach. Przebiegłam ulicę i wbiegłam w las odgradzający mnie od plaży. Biegłam w stronę wydm , chciałam być sama. Nagle przede mną ujrzałam morze, zwolniłam i weszłam na kamienisty klif .Nie wiem ile przeszłam , łzy ciągle zalewały mi twarz ,noc była chłodna i wilgotna.Nawet nie wiem kiedy się nogi poślizgnęły mi się na śliskich kamieniach , nie miałam czego się złapać.Zleciałam w dół , uderzając głową o kamień , drugi raz dzisiaj poczułam spływającą krew, zimne fale zalały mi ciało.
-Nie zdążyłam mu powiedzieć że go kocham-szepnęłam zanim zemdlałam.
Richard
Widziałem jak wyszła z Andim , zapłakana ale jednak z wysoko podniesioną głową. Ile bym dał żeby być na jego miejscu. Po ich wyjściu impreza nie bardzo się kleiła. Po pewnym czasie nawet Andreas zauważył że Julka zniknęła i wściekły zaczął jej szukać .Dopiero Kamil z Gregorem zjechali go z góry na dół. Ale widziałem wściekłość w jego oczach, to nie może skończyć się dobrze.
Po niecałych dwóch godzinach wszyscy zebraliśmy się do hotelu.Andreas wszedł do pokoju i zaczął wrzeszczeć , po chwili ujrzałem jak Julka zamyka drzwi za Andim. Nie wierzę naprawdę został z nią na noc .
-Naprawdę musiałeś to wykorzystać że była smutna i załamana-naskoczyłem na niego.
-O czym Ty gadasz? Nie zachowuj się jak Andreas.
-A co robiłeś z nią sam w nocy w ich sypialni?
-Spałem , tak trudno to zrozumieć . Przyjaźnimy się , nie chciałem żeby została sama w tym stanie.
-Jakiś Ty szlachetny-warknąłem.
-A co Cię to zresztą obchodzi, nawet gdybym z nią robił to wszystko o czym myślisz? Ta dziewczyna jest Ci kompletnie obca .
To fakt tu miał rację, naszą bezsensowną kłótnie po dość długim czasie przerwał Karl.
-Zostawiliście ją z nim? Oszaleliście?
-O czym Ty mówisz?-wyjąkałem.
-Nie wiem co tam się stało , mijała mnie na schodach , nawet mnie nie zauważyła. Wołałem ją ale nie zatrzymała się. Była zapłakana , a z ust spływała jej krew.
Ale się tutaj porobiło. 😯 Mam nadzieję, że Julce nie stanie się nic poważnego, a Andreas poniesie konsekwencje, swojego skandalicznego zachowania.
OdpowiedzUsuń