17

                         Julka
Wczorajsze kwalifikacje jak i cały dzień zleciały tak że się nie obejrzałam. Gdy otworzyłam oczy Richard i Andi jeszcze spali, cichutko wyszłam z łóżka zaparzyć sobie kawę.
Z kubkiem gorącej kawy i papierosem w ręku usiadłam na podłodze balkonu. Zostały nam jeszcze 3 dni w Wiśle , w sumie ani razu nie rozmawialiśmy o tym co będzie potem.
-Tu jesteś-Richard pojawił się nagle za moimi plecami -znowu palisz?
-Tylko czasem, nie złość się.Wiesz, chyba musimy pogadać. Za 3 dni koniec SGP w Wiśle, co dalej?
-Nie rozumiem Twojego pytania Jula, myślałem że to chyba normalne? Wyjeżdżamy stąd razem.-Richie usiadł przy mnie w kącie.
-Mam zostawić całe swoje dotychczasowe życie i wyjechać z Tobą? -zaśmiałam się.
-Nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej.
-Wiesz że muszę pozamykać swoje sprawy w domu, w pracy? Po Wiśle muszę to wszystko ogarnąć. Dojadę do Was na kolejne zawody.
-Załatwię to razem z Tobą, nie zostawię Cię z tym samej.
-To tylko kilka dni Richard, dam sobie radę. Jestem dorosła , nie zapominaj o tym. Masz treningi , nie możesz rzucić wszystkiego.
-Nic się nie martw . Wszystko załatwię.
-Ale musisz trenować, nie możesz....-Richard zamknął mi usta pocałunkiem , a ja wtuliłam się w niego mocno-Kocham Cię wiesz, ciągle nie mogę w to wszystko uwierzyć.
-Już nikt mi Ciebie nie odbierze Jula, rozumiesz?
-Mam nadzieję że tak będzie- szepnęłam.
-Robiłeś to kiedyś na hotelowym balkonie Richie- zachichotałam ściągając koszulkę.
-Zwariowałaś? Ktoś może nas zobaczyć.
-Cicho-teraz ja nie dałam mu dojść do głosu całując go zachłannie.
                          Richard
Kiedyś przez nią oszaleję.Nie wiem co ona ze mną zrobiła. Seks na balkonie , w hotelu pełnym gości.Już jej pocałunki starczały żebym wariował z podniecenia, a w momencie gdy ściągnęła koszulkę , myślałem że oszaleje.Nigdy przy żadnej dziewczynie się tak nie czułem.
-Pierwsza pod prysznic-zaśmiała się po wszystkim wbiegając do pokoju wprost na Andiego.
-Jeeeezu nie chcę wiedzieć co Wy tam robiliście-zachichotał.
-Oj lepiej nie , za młody jesteś -Julka pokładała się ze śmiechu znikając  za drzwiami łazienki.
-Na balkonie? Naprawdę?-Andi kiwał głową z niedowierzaniem.
-Nie pytaj.
-Co będzie następne? Belka startowa z tłumem kibiców na dole?
-Ona jest niesamowita.
-Straciłeś dla niej głowę. I mam nadzieję że tak zostanie . Nie skrzywdź jej Richard, ona już swoje przeszła.
-Nie mam zamiaru. Nie wyobrażam sobie życia bez niej.
-Tylko daj jej czasem pobyć z kumplami, nie zniszcz czegoś swoją zazdrością.
-Będę się starał, ale to cholernie ciężkie . Dostaję szału jak każdy się przy niej  kręci.
-Ale to tylko kumple ,pamiętaj o tym.Julka nie da się zamknąć w klatce, to nie ten typ.
-O czym mówicie? -Julka wypadła z łazienki z mokrymi włosami owinięta w ręcznik.
-Jula, nie jesteśmy tu sami, możesz się ubrać-nie wytrzymałem.
-Trzeba było pomyśleć i coś mi tam przynieść-zaśmiała się-ciesz się że przynajmniej suchy ręcznik znalazłam.Co przy dwójce facetów w pokoju graniczy chyba z cudem. Dajcie mi parę minut i możemy schodzić na śniadanie.

Komentarze

  1. Miłość pomiędzy Julią i Richardem rozkwita. Oby ta sielanka trwała jak najdłużej. 😀 Przed nimi jednak wiele poważnych decyzji, dotyczących wspólnego życia. Żeby tylko przez to, nie powstały kolejne problemy, które ich poróżnią. Czekam na następną część. 😊

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

42

36

43