16

                                                                   Julka
Skocznia w Wiśle Malince, uwielbiałam tu być , zawsze czułam się tu jak w domu. Minęło ponad pół roku odkąd byłam tu ostatnio. Wtedy jako zwykła zakochana w skokach dziewczyna ,jakich tu tysiące. A teraz ? Teraz spełniły się moje najskrytsze marzenia.Miłość, przyjaźń , nowa wymarzona praca, ciągle nie mogłam uwierzyć że wszystko już się poukładało, że teraz musi być już tylko lepiej. Miałam wrażenie , że zaraz wszystko pryśnie jak bańka mydlana, przecież takie rzeczy nie dzieją się naprawdę.Tłum kibiców napierał już na wejście i pomyśleć że stałabym tam teraz z nimi. A tak byłam już w środku, mogłam oglądać wszystko od wewnątrz i to miało się nie zmienić .
Zdziwiło mnie dziś trochę zachowanie Richarda, patrzał ze złością jak przytulam Gregora, zaraz pytał co mi szeptał na ucho. A on po prostu pytał czy w końcu jestem szczęśliwa. Miałam nadzieję że to nie tak będzie wyglądać , to chyba nie on powinien być zazdrosny tylko ja. To dla nich przychodzi tu tysiące kibiców, tysiące młodych fajnych dziewczyn.Wiele z nich jest o wiele ładniejszych ode mnie,wyglądam przy nich tak zwyczajnie. To ja powinnam drżeć o to jak długo to potrwa, jak długo będzie trwać moja bajka . Boję się nawet pomyśleć że to wszystko może się skończyć, że ktoś mi to odbierze.
-Nad czym tak myślisz młoda? -Karl nagle stanął za moimi plecami.
-Nad tym co ja tu robię-zaśmiałam się cicho- czy na pewno tutaj pasuję.
-No kto jak nie Ty. Twoje miejsce jest między nami. Richard nie widzi świata po za Tobą.
-Tylko na jak długo Karl?
-Na zawsze.Zobaczysz. Jeszcze go nie widziałem w takim stanie.
-Obyś miał rację. Bo ja nie chcę się obudzić. 
                            Richard
Graliśmy z chłopakami w siatkówkę , gdy nagle zauważyłem Karla przy Julii.Znów poczułem to niepokojące uczucie co w hotelu. Wiedziałem że to nie może tak  wyglądać ,musiałem się ogarnąć. To dopiero pierwszy dzień jak jesteśmy razem, a co będzie dalej.Julia odwróciła głowę i pomachała mi. Uśmiech rozjaśniał jej twarz. Była szczęśliwa przy Karlu, czy cieszyła się że jest tu ze mną?
Nagle poczułem jak piłka uderza prosto w moją głowę.
-Mówiłem Ci żebyś się ogarnął- warknął Andi.
-Chyba masz rację -zaśmiałem się nerwowo -tylko dlaczego oni wszyscy się przy niej kręcą?
-Nikt się przy niej nie kręci idioto.Każdy po prostu ją polubił. Uważaj bo w ten sposób stracisz ją szybciej niż myślisz.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

40

33

28