24

                                                               Julka
Klingenthal, tutaj mnie jeszcze nie było, z ciekawością spoglądałam w okna samochodu przejeżdżając przez miasteczko. Mimo początku października pogoda dopisywała.Nic nie powinno przeszkodzić w rozegraniu zawodów. Samochód ledwo zatrzymał się pod hotelem, a ja już wyskoczyłam  na zewnątrz, po sekundzie znalazłam się w uścisku Ewy i Kamila.
-Udusicie mnie-śmieję się przez łzy-tak bardzo się cieszę że znowu Was widzę.
Po chwili porywa mnie Maciek i Dawid, a za nimi reszta ekipy.Ląduję z rąk do rąk ciągle się śmiejąc.
-Brakowało mi Ciebie-mówi Ewa i znowu mnie łapie-Porywam ją od razu na kawę-mruga do Richarda.
-Wiem, wiem musicie się nagadać-śmieje się Richard-tylko oddaj mi ją do wieczora.
Siadamy na dworze w hotelowej restauracji, mijają minuty , później godziny a my nie potrafimy się nagadać.Na dworze jest już zupełnie ciemno,zaczyna robić się chłodno.
-Miałaś kontakt z Gregorem ?-wypala nagle Ewka.
-Niestety, nawet sms-a nie napisał-przyznaję ze smutkiem.
-Ciekawe, byliście chyba dobrymi przyjaciółmi.
-Brakuje mi go wiesz, brakuje mi naszych rozmów i żartów. Ale nie chciałam się narzucać.Może Michael miał rację mówiąc że Gregor nie przyjaźni się z dziewczynami, że każdą musi zaliczyć.Ze mną się nie udało, odpuścił.
-Nie ma co się martwić młoda.Teraz chyba jesteś szczęśliwa?-pyta.
-Nawet nie wiesz jak bardzo. Chodźmy lepiej , bo zaraz zaczną nas szukać-śmieję się.
Wstajemy udając się do wejścia, za sobą słyszę podjeżdżające busy.Już po chwili czuję jak czyjeś ramiona podnoszą mnie do góry.
-Gregor-piszczę jak dziecko, a on kręci się ze mną w kółko tak że zaraz zemdleje -puść wariacie.
-Przepraszam-szepcze mi do ucha , muskając je delikatnie ustami.
-Jak mogłeś?-uderzam go ręką w ramię-myślałam że nie chcesz mnie więcej znać. Bałam się że Cię straciłam.
-Przepraszam-powtarza-nie chciałem Wam przeszkadzać, nie wiedziałem jak Richard zareaguje.Jak Ty zareagujesz po ostatniej nocy.
Ewa mruży oczy patrząc na nas, wiem jak to zabrzmiało.Będę musiała się grubo tłumaczyć.
-Mówiłam Ci już wtedy, że nikt i nic nie odetnie mnie od przyjaciół .Tak bardzo się cieszę że Cię widzę-zarzucam mu ręce na szyję i przytulam jeszcze raz.Trwamy w tym uścisku dłuższą chwilę, boję się wypuścić go z objęć mając wrażenie że zaraz znowu zniknie.
-Tu jesteście-głos Richarda sprowadza mnie na ziemię.Odskakuję przerażona nie wiedząc czego mogę się spodziewać.
-Zagadałyśmy się-mówię , siląc się na uśmiech.Richard staje na przeciwko Gregora,a ja boję się tego co może się wydarzyć.
-Chciałem Cię przeprosić i zarazem podziękować że zająłeś się Julia wtedy w nocy-ledwo wierzę w to co słyszę,z radością wtulam się w niego.
-Nie ma sprawy-Gregor jest chyba równie zaskoczony jak ja-nie wracajmy do tego.
-Dasz nam jeszcze kilka minut?-słyszę głos Ewy.Tak jak myślałam , wiedziałam że nie odpuści.
-Jasne , czekamy z chłopakami w barze-śmieje się Richie, a my zostajemy same.
-Możesz mi wyjaśnić o co chodziło do jasnej cholery-widzę że jest wściekła.
-Naprawdę o nic. Nic się nie wydarzyło.
-Wiem kiedy kłamiesz Julia. Do czego doszło tamtej nocy?
-Do niczego, zasnęłam jak tylko położyłam głowę na poduszce. Ale rano jak się obudziłam, miałam wrażenie że Gregor liczy na coś więcej. Czułam się dziwnie w tej sytuacji.Był tak blisko mnie że czułam, oj nie ważne .Naprawdę do niczego nie doszło.
-Więc Richard miał rację będąc zazdrosnym.
-Nie , nie mial. Do niczego nie doszlo między nami. A Gregor , chyba miał chwilę słabości.Nie wracajmy do tego, dobrze?
-Uważaj na niego.
-Oj nie zachowuj się jak Richard-prycham zniecierpliwiona i ciągne ją do baru.
                          Richard
Nie mogłem uwierzyć w to co widzę, przytulali się jak dwójka stęsknionych kochanków. Tak nie zachowują się przyjaciele. Udawałem ze w ogóle mnie to nie ruszyło. Nawet wysiliłem się na przeprosimy żeby uśpić jego czujność.Wiedziałem że nie mogę mu zaufać ,ale  nie mogłem tego dać po sobie poznać.Nie miałem ochoty kłócić się z Julką. Może ona traktuje go jak przyjaciela, ale on ją na pewno nie.

Komentarze

  1. Chciałabym poznać, prawdziwe intencje Gregora. I przekonać się, kto ma co do niego rację. Oby tylko ponowne spotkanie wszystkich bohaterów, nie skończył się prawdziwą katastrofą.😀

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

40

33

28