8

                                                      Julka
Richard nie odstępował mnie nawet na krok, pewno Kamil kazał mu się mną zająć. Nie wierze że mógłby robić to sam z siebie. Przecież wiem jak strasznie męczy go moje towarzystwo. Byłam już po większości badań , miałam cholerne szczęście , skończyło się tylko na rozciętej głowie i siniakach-ale dostałam przykaz że mam w najbliższym czasie na siebie uważać i jeśli cokolwiek mnie zaniepokoi mam zgłosić się do lekarza.
-Jeszcze jedna kwestia -zwrócił się do mnie lekarz zerkając na Richarda.
-Tak?-spytałam.
-Wiem że przyjaciel towarzyszył Ci przy wszystkich badaniach, ale chciałbym przeprowadzić jeszcze jedno.
-Tzn ? Jakie? Myślałam że mogę już wyjść.
-Ginekologiczne, Twoje obrażenia wskazują że zostałaś zgwałcona.
-Słucham? Nikt mnie nie zgwałcił-skłamałam - spadłam z kamiennego klifu, przecież pan wie.
-Otarcia i siniaki po wewnętrznej tronie ud nie mogły powstać przy tym upadku.
-Po prostu lubię ostry seks. Mogę już iść?-warknęłam widziałam że Richard spogląda na mnie z pogardą, z przerażeniem ,nie mogłam odgadnąć jego wzroku, Wiedziałam że teraz przegrałam już wszystko. Ale nie chciałam wkopać Andreasa nie mogłam , nawet po tym co mi zrobił.
-Tak oczywiście, tylko uważaj na siebie.
Richard zamówił taksówkę, w oczekiwaniu odpaliłam lekko wilgotnego papierosa, między nami zapadła grobowa cisza, Cała droga upłynęła w milczeniu, miałam wrażenie że będzie szczęśliwy jak się mnie pozbędzie. Gdy podjechaliśmy pod hotel dochodziło południe , wiedziałam że kadra Austrii ma trening , nie miałam kluczy do pokoju . Wiedziałam że będę musiała przeczekać u Ewy.
-Dziękuje -szepnęłam wchodząc z Richardem do windy- nie musiałeś ze mną tam siedzieć tyle czasu.
-Musiałem , przecież prosiłaś.-jak przez mgłę pamiętałam co mówiłam po wypadku.
Nagle winda szarpnęła i stanęła między piętrami.
-Nie wierzę , nie teraz.-walnęłam ze złością w ściankę windy, po tym wszystkim miałam z nim spędzić czas w tym małym zamkniętym pomieszczeniu, widziałam że nawet na mnie nie patrzy , miałam wrażenie że ma ochotę wrzeszczeć z wściekłości.-Będziesz musiał jeszcze chwilę znosić moje towarzystwo.
-O czym Ty mówisz-warknął na mnie.
-Myślisz że nie widzę -było mi już wszystko jedno-męczysz się w moim towarzystwie, ledwo możesz na mnie patrzeć, co nie zadajesz się z takimi jak ja?-Richard wciągnął powietrze a ja ciągnęłam dalej-Co jestem dla Ciebie zwykłą szmatą, myślisz jak to się stało że się tu wkręciłam? Zastanawiasz się z iloma musiałam się przespać?A może jednak Ty też byś chciał?- zbliżyłam się do niego niebezpiecznie blisko, musiałam to zrobić, to była moja jedyna szansa na poczucie smaku jego ust.Najwyżej mnie odtrąci, już nic gorszego nie mogło mnie spotkać. Pocałowałam go zachłannie, jakbym jeszcze nigdy nikogo nie całowała,nie odepchnął mnie , oddał pocałunek i przyciągnął mnie do siebie . Jego ręce błądziły pod moją koszulką , a ja czułam jego rosnące podniecenie. Nawet nie wiem kiedy winda ruszyła poczułam tylko jak zatrzymuje się na naszym piętrze. Wyrwałam się z bólem z jego uścisku i wybiegłam z windy , znikając w pokoju Ewy.
Ewa z Kamilem siedzieli przy kawie, gdy tylko ujrzeli mnie w drzwiach oboje doskoczyli do mnie.
-Nareszcie , nic CI nie jest?-spytała Ewa.
-Nic , jest ok-szepnęłam przełykając łzy-jejku jaka ja jestem głupia, rzuciłam się na niego w windzie .
-Na kogo? Na Richarda?-zaśmiała się Ewa.
-Tak , śmiej się a ja wygarnęłam mu wszystko , to że mnie nienawidzi , że nie może na mnie patrzeć a na koniec go pocałowałam. Jezu jaka ja jestem głupia, co ja sobie myślałam. Musiałam naprawdę mocna huknąć się w tą głowę.
-Co zrobiłaś?-Kamil zanosił się śmiechem.
-Oj dobra, dobra wiem wygłupiłam się. Mogę skorzystać z łazienki. Andreasa nie ma, a ja czuję że muszę zmyć cała tą koszmarną noc z siebie.-łzy same cisnęły mi się do oczu.
-Jasne możesz. Ale Ty nie zamierzasz chyba do niego wrócić? Nie po tym co zrobił.
-Nic mi nie jest i tak zamierzam, to jedyna szansa żebym mogła być bliżej Richarda. Nie mogę Wam wiecznie siedzieć na głowie.-szepnęłam ,znikając  w łazience i przestając powstrzymywać łzy cisnące się coraz mocniej do oczu.
                                                          Richard
Nie miałem pojęcia o czym ona do mnie mówiła w tej windzie, ja jej nienawidzę? Ja nie mogę na nią patrzeć i nią pogardzam? Gdy zaczęła mnie całować nie mogłem powstrzymać rosnącego podniecenia, nie wiem do czego by doszło gdyby winda nie ruszyła. Tak długo na to czekałem. Dobijałem się do pokoju bo nie miałem kluczy, niestety Andi był chyba na treningu z chłopakami,a ja tak bardzo potrzebowałem teraz zimnego prysznica żeby nie zwariować. Do Kamila, tak tylko tam mogłem się teraz udać.Gdy Ewa mnie zobaczyła w drzwiach ledwo powstrzymywała śmiech , a gdy spytałem czy mogę skorzystać z prysznica mało się nie udusiła.
-Tak jasne -wskazała ręką łazienkę , miałem wrażenie że Kamil chce coś powiedzieć ale Ewka uciszyła go jednym rozbawionym spojrzeniem.Byłem tak zamyślony wchodząc do łazienki że nie słyszałem lejącej się wody, w głowie miałem tylko jej pocałunki, tak delikatne ,a zarazem tak zachłanne, tak jakby ona też tego pragnęła.Dopiero gdy rozebrałem się i otworzyłem kabinę , zamarłem.Ona tam była , stała pod strumieniem wody , a z zamkniętych oczu lały jej się łzy. Chciałem uciec , ale nie mogłem, stałem jak sparaliżowany i patrzałem na jej piękne , teraz mocno poobijane ciało.Moje ręce same dotknęły jej ramion , otworzyła te swoje duże błękitne oczy i spojrzała na mnie z przerażeniem , nie wiedząc co się dzieje. Po chwili przywarła do moich ust  , tak jak w windzie , wiedziałam że teraz nic już nam nie przeszkodzi, że przez te kilkanaście chwil będzie moja i tylko moja . I tylko to liczyło się w tym momencie. Kochaliśmy się szybko i zachłannie, miałam wrażenie że na pragnie mnie równo mocno jak ja ją. Choć wiedziałem że to niemożliwe, ona nic do mnie nie czuła, chciała po prostu odreagować ostatnie godziny. Wychodząc z pod prysznica , wciągnęła ciuchy na mokre ciało, jakby chciała najszybciej odejść .
-Teraz już wiesz -szepnęła trzaskając drzwiami. A ja stałem w szoku po tym co właśnie się wydarzyło , zastanawiając się co niby mam wiedzieć.

Komentarze

  1. Tego się nie spodziewałam 🤔. Podejrzewam, że teraz wszystko jeszcze bardziej się skomplikuje. Czekam na następny rozdział. 😊

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

40

33

28